[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W dniu7-ym listopada 1927-go roku transparenty opozycji z takiemi napisamiwydzierano ludziom z rąk i rwano na drobne kawałki, nad osobami zaś, któreje niosły, znęcały się specjalnie po to zmobilizowane bojówki.Oficjalnekierownictwo pochodu nie omieszkało wyzyskać doświadczenia demonstracjileningradzkiej: tym razem przygotowało się znaczniej lepiej do obchodu.Znaćbyło, że masy czują się jakoś nieswojo, że demonstrujące ttumy ogarnął jakiśniepokój.Nad wielkiem tem zdezorjentowanem i zaniepokojonem skupieniemludzkiem górowały dwie czynne grupy: opozycja i aparat.Do walki z,,trockistami szły aparatowi z pomocą na ochotnika zdecydowanienierewolucyjne, a poczęści nawet wręcz faszystowskie żywioły ulicymoskiewskiej.Jeden z milicjantów pod pretekstem, że jest to ostrzeżenie otwarcie strzelał do mojego samochodu.Ktoś kierował jego ręką.Pijanyurzędnik straży ogniowej wskoczył na stopień mego samochodu i przyakompaniamencie najplugawszych przekleństw, stłukł w nim szybę.Kto umiałpatrzeć, ten widział, że w dniu 7 listopada 27 roku odbywała się na ulicachMoskwy generalna próba termidora.Podobna demonstracja odbyła się również w Leningradzie.Gdy Zinowjew zRadkiem przyjechali do Leningradu, zaatakował ich specjalny oddział i.pod367pozorem obrony przed tłumem, zamknął na cały czas demonstracji w jakimśbudynku.Zinowjew pisał do nas do Moskwy tego samego dnia: Wszystkiedochodzące do mnie wiadomości przemawiają za tem, że sprawa nasza zyskatylko dzięki tym wybrykom.Jesteśmy niespokojni o to, co się u was działo.Nielegalne pogadanki z robotnikami idą nam tutaj doskonale.Wielka zmianana naszą korzyść.Nie zamierzamy narazie stąd wyjeżdżać.Był to ostatniwybuch energji opozycyjnej Zinowjewa.Nazajutrz był już w Moskwie idomagał się kapitulacji.16-go listopada odebrał sobie życie Joffe.Zmierć jego wdarła się wrozwijającą się walkę.Był to bardzo schorowany człowiek.Z Japonji, gdzie był posłem,przywieziono go w groznym stanie.Za cenę wielkich wysiłków udało sięuzyskać zgodę na wysłanie go zagranicę.Pobyt zagranicą trwał jednak zbytkrótko.Dał pomyślne, lecz niewystarczające, wyniki.Joffe został moimzastępcą w głównym komitecie koncesyjnym.Kierował całą bieżącą pracą.Odczuwał bardzo boleśnie kryzys partji.Przeniewierstwem przejmował sięnajbardziej.Kilka razy zamierzał rzucić się energicznie w wir walki.Wstrzymywałem go, obawiając się o jego zdrowie.Kampanja z powodu ciągłej rewolucji szczególnie oburzała Joffego.Nie mógł w żaden sposóbpogodzić się z niecnem szczuciem tych, którzy oddawna przewidzieli przebiegi charakter rewolucji, przez tych, którzy jedynie spożywali jej owoce.Joffeopowiedział mi treść swej rozmowy z Leninem, którą prowadził, zdaje się, wroku 1919-ym na temat ciągłej rewolucji.Lenin powiedział mu: Tak.Okazało się, że Trocki ma słuszność. Joffe chciał ogłosić tę rozmowę.Wstrzymywałem go od tego wszelkiemi sposobami.Wyobrażałem sobiezgóry, jak go za to będą nurzać w błocie.Mimo zewnętrznych pozorówmiękkości, cechowała Joffego jakaś swoista, bardzo nieustępliwa, wytrwałość.Po każdym wybuchu nieuctwa i przeniewierstwa politycznego, Joffeprzychodził do mnie przygnębiony i oburzony i powtarzał: Nie, trzebakoniecznie ogłosić. Dowodziłem mu wciąż, że podobne ,,zeznaniapozostaną zupełnie bez skutku, że raczej należy zająć się kształceniem młodejgeneracji partyjnej i gotować się do strzału na dalszą metę.Stan zdrowia Joffego, który nie zdołał wyleczyć się zagranicą, pogarszał sięz dnia na dzień.Na jesieni musiał zaprzestać pracy, a potem położyć się dołóżka.Przyjaciele wszczęli znów sprawę wysłania go zagranicę.C.K.tymrazem odmówił stanowczo.Stalinowcy zamierzali wysyłać terazopozycjonistów w zupełnie innym kierunku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]