[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Alistairtwierdził, że to niemożliwe, żebyś był tym samym chłopcem, a jednaknim jesteś.Nigdy nie zapomniałam twoich oczu i nienawiści, która wnich płonęła tamtego dnia.Gdybym cię nie powstrzymała, zabiłbyśAlistaira.Nicole z przerażeniem popatrzyła na Russella.- Russell, o co tu chodzi? - zapytała powoli.- O czym mówi mama?- Mówię o zemście - odezwała się matka Nicole, zanim Russell zdążyłotworzyć usta.- Twój świeżo poślubiony małżonek obarcza150MIRANDA LEEAlistaira odpowiedzialnością za śmierć swojego ojca.Chodziło bodaj oprzejęcie rodzinnej farmy przez Power Mortgages czy coś w tym rodzaju.Poprzysiągł sobie, że pewnego dnia wyrówna rachunki.Słyszałam, jaksię zaklina, że odbierze Alistairowi to, co miał najcenniejszego.Samawspominałaś, że kupił nasz dom w Belleview Hill.- Już go odsprzedałem - wtrącił Russell.- Bo wymyśliłeś sobie lepszy plan zemsty.- Pani Power popatrzyła nacórkę.- Nie jesteś miłością jego życia, córeczko - jesteś po prostu jegozemstą.Nicole nie była jedyną osobą w pomieszczeniu, która głośno jęknęła.- Sama go spytaj! - zażądała jej matka.- Każ mu powiedzieć prawdę w tejchwili, przy tych wszystkich ludziach.Jeśli faktycznie cię kocha, niebędzie się tego obawiał.Raz jeszcze Nicole popatrzyła mu prosto w oczy.- Russell? - wyszeptała.- To nie jego wina!Wszyscy w pomieszczeniu wbili wzrok w mężczyznę, którywypowiedział te słowa.- Chciał ci zdradzić prawdę od samego początku.- Hugh podszedł doNicole i ujął jej dłonie w swoje.- Ja mu to wyperswadowałem.Mówiłem,że to niepotrzebne ryzyko, że nikt poza mną, Jamesem i matką Russellanie wie o tej sprawie.Inni też nie chcieli o tym wspominać.Nigdy jednaknie wziąłem pod uwagę twojej mamy, drogaBOGATY MA%7ł Z SYDNEY151Nicole.Musisz zaufać Russowi - on naprawdę cię kocha.Russell był autentycznie wzruszony szlachetnym gestem przyjaciela, alenie mógł dopuścić do tego, żeby Hugh brał na siebie całą winę.Nadeszła pora na prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.- Niezły pomysł, Hugh, ale Nicole zasłużyła na to, żeby wiedzieć, jakbyło.- Klepnął przyjaciela po ramieniu, po czym odwrócił się do Nicole ispojrzał jej głęboko w oczy, w nadziei, że dostrzeże jego szczere intencje.- Na początku rzeczywiście wpadłem na myśl, żeby posłużyć się tobą wmoim planie zemsty.Byłem wściekły, że Power zdołał uciec za granicę inie stanął przed sądem za to, co zrobił.Kupno jego domu zupełnie mnienie zadowoliło, chciałem więcej.Kiedy po raz pierwszy na ciebiewpadłem, mylnie wziąłem cię za jego córkę.Nicole nie spuszczała z niego wzroku, kiedy ujawniał jej te bolesneprawdy.- Hugh był wzburzony faktem, że postanowiłem użyć cię jako broniprzeciwko Powerowi.Groził, że ujawni ci całą prawdę - pamiętasz tamtąnaszą wspólną kolację w neptunie? Kazałem mu przysiąc, że nie piśnieani słowa.Nie był zadowolony, ale przekonałem go, że milczenie tozdecydowanie mniejsze zło.I że prawda złamałaby ci serce, a tegonaprawdę nie chciałem.A to dlatego, moja droga, że już wtedy zacząłemsię w tobie zakochiwać.152MIRANDA LEENicole doskonale pamiętała tamten wieczór, i wnioski, do których doszłapo analizie zachowania Hugh.Cóż, najwyrazniej nie mogła się bardziejmylić.To nie Hugh postępował jak niegodziwiec, tylko Russell,mężczyzna którego kochała i za którego przed chwilą wyszła za mąż.Russell, który dla zemsty uwiódł ją i przespał się z nią w łóżku jej matki.Powinna być oburzona, dlaczego więc nie była?- Wiem, że to, co zrobiłem, jest niewybaczalne - ciągnął Russell.W jegooczach krył się niewyobrażalny smutek.- Ja sam nie potrafię sobie tegowybaczyć.Ale kocham cię, Nicole, a moja miłość jest znacznie silniejszaniż pragnienie zemsty.Uwierz mi, kiedy to mówię, bo myśl o zemściepodtrzymywała mnie przy życiu przez szesnaście lat.%7łyłem nią,oddychałem, karmiłem się nią.Kiedy się jednak pojawiłaś, odechciało misię zemsty.Zapragnąłem tylko ciebie.Nicole ścisnęło się serce, gdy usłyszała, że głos mu się łamie.To, cozrobił, było złe, bardzo złe i głupie, ale całkowicie zrozumiałe.Na jegomiejscu zapewne sama postąpiłaby podobnie.Wpatrzona w umęczonątwarz Russella zrozumiała prawdę.Bez najmniejszych wątpliwościRussell ją kochał, wszystko inne było nieistotne i należało do przeszłości.- Kocham cię, najdroższa - powtórzył.-1 nie masz nawet pojęcia, jakbardzo mi przykro.Zrozumiem jednak, jeśli już nigdy więcej niezechcesz mnie widzieć - dodał z ciężkim westchnieniem.BOGATY M%7ł Z SYDNEY153-Na pewno małżeństwo da się anulować bez szczególnych przeszkód.Wszystko zależy od ciebie.W sali zapadła cisza, gdyż wszyscy, wstrzymując oddech, czekali na to,co powie Nicole.- Mnie też jest przykro - odezwała się po chwili.- Jest mi przykro, że niebyłeś w stanie mi zaufać i powiedzieć tego wcześniej.A to dlatego, że to,jak się poznaliśmy i z jakiego powodu, nie ma dla mnie najmniejszegoznaczenia.Wiem, że kochasz mnie równie mocno jak ja ciebie.Osłupiały Russell tylko na nią patrzył.Nicole uśmiechnęła się do niego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]