[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kazała zakładać zakażdym razem, gdy stawało się do bitwy, że można zginąć, i lekceważyć śmierć, podwarunkiem, że zginie się honorowo.Najdoskonalszym uderzeniem był cios zadany wrogowiw ułamek sekundy przed tym, jak on zada śmiertelne pchnięcie.Według Feira to było doskonałe i praktyczne podejście, kiedy szanse są wyrównane, jakto bywa między najlepszymi wojownikami.Jeśli za bardzo przejmujesz się tym, że możeszoberwać, nigdy nie zdobędziesz się na odwagę, by zadać taki cios, jaki jest potrzebny dopokonania najlepszego.Jeśli się zawahasz, zginiesz albo gorzej patrząc z punktu widzeniaCeuranina przegrasz.Zabicie trzech jezdzców to nie lada wyczyn.Zaprawiony w bojach jezdziec jest wartdziesięciu piechurów.Jednakże spieszony mag to nie był zwykły piechur, a Feir bezskrupułów skorzystał z magii, zabijając pierwszych trzech.Wiedział, że mógłby zabićostatniego Khalidorczyka, rzucając się na niego, ale nie bardzo wiedział, jak właściwie się dotego zabrać.Jakie wrażenie chciał zrobić na mistrzach miecza? Dla Ceuran walka to formaporozumiewania się.Człowiek mógł zwodzić słowami, ale jego ciało mówiło prawdę.Feir schował do pochwy Curocha to był kolejny kłopot, o którym pomyśli pózniej ipodbiegł do jezdzca od strony ręki, w której trzymał lancę.W bitwie Khalidorczykowiwystarczyłoby, żeby przeciwnika stratował górski kuc, ale Feir był pewien, że w tej potyczcespróbuje zabić go osobiście.I.proszę!Jezdziec przechylił się i opuścił dziesięciostopową jesionową lancę.Feir skoczył wpowietrze.To nie był wspaniały skok, ale Khalidorczyk jechał na górskim kucu wysokim nadwanaście dłoni, a nie na potężnym, alitaerańskim rumaku wysokim na osiemnaście dłoni.aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr rFeir w locie wymierzył boczne kopnięcie ponad lancą i trafił stopą w twarz Khalidorczyka.W chwili uderzenia Feir zdał sobie sprawę z dwóch rzeczy.Po pierwsze, ceurańscywieśniacy, którzy wymyślili takie kopnięcie do zrzucania jezdzców z siodła, prawdopodobnienie próbowali tej sztuczki, kiedy koń galopuje.Po drugie, coś trzasnęło i nie był to karkKhalidorczyka.Feir upadł na ziemię.Kiedy wstał, kostkę przeszył potworny ból, a przed oczamizrobiło mu się czarno.Nie mógł jednak okazać słabości, nie na oczach sa'ceurai.Kiedywstawał, oni już go otoczyli.Jeden podszedł do Khalidorczyka z wyciągniętym nożem, gotówgo dobić, ale tamten już nie żył.Feir stał w wyniosłym milczeniu, ze skrzyżowanymi na piersi umięśnionymi łapskami,ale z sercem jak kawałek lodu.Tylko jeden zakręt z litej skały oddzielał go od magów nawzgórzu.Gdyby mógł przesunąć się dziesięć kroków i sięgnąć po Talent, dostrzegliby gomimo drzew.Ale nie mógł zrobić tych dziesięciu kroków.Nie mógł przesunąć się nawet opięć.Poza kręgiem z wyciągniętych mieczy i założonych na cięciwy strzał, mężczyznasprawdzał wszystkie trupy.We włosy miał mnóstwo wplecionych pukli pokonanychprzeciwników.Większość była związana na obu końcach włosy sa'ceurai, których zabił ale inne były spięte tylko z jego włosami loki obcięte obcym.Kręg żelaza otworzył się iLantano Garuwashi spojrzał na Feira. Stoisz dumnie i walczysz jak nefilim, a nawet nie splamiłeś krwią tych psów swojegomiecza.Kim jesteś, olbrzymie? zapytał Lantano Garuwashi.Nefilim? Feir szukał w pamięci wszystkiego, co wiedział o Ceurze.Bogom dzięki, byłotego całkiem sporo.Większość mistrzów miecza posiadała wiedzę na temat Ceury, zwłaszczaże wielu ich trenerów było Ceuranami, którzy skończyli na wygnaniu, bo służyli poniewłaściwej stronie w czasie jednej z ich bezustannie toczonych wojen.Ale nefilim? DrogaMiecza.Pierwszych ludzi stworzono.z żelaza? Duszą mężczyzny jest jego miecz.Nie mogę walczyć! Kuleję! Lantano Garuwashi widział, jak walczę, i teraz będziechciał udowodnić, że jest większy od olbrzyma.Ach, o to chodziło! To byli bohaterowie i wielcy ludzie dawnych czasów.Nefilimowie byli dziećmi narodzonymi ze śmiertelniczek i synów bogów.A może Boga?Ach, do diabła, nie pamiętał, czy Ceuranie są politeistami.Cóż, w kwestiach religijnych niewolno mu wdawać się w szczegóły. Nie obawiaj się powiedział.Zobaczył konsternację na twarzach jak z żelaza.Kto miał powiedzieć LantanoaaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr rGaruwashiemu, żeby się nie bał? Feir uznał, że jeśli ma blefować, to równie dobrze może iśćna całość.A skoro mowa o pójściu na całość.nadszedł chyba czas, żeby Curoch zrobił swojąsztuczkę.Część uśpionej w Curochu magii pozwalała mu przybrać kształt dowolnego miecza,zgodnie z życzeniem właściciela.Nie wszystko w nim ulegało zmianie, ale to i tak powinnowystarczyć, żeby Feir mógł odegrać wymyśloną na poczekaniu rolę Boskiego Posłańca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]