[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Co to ma znaczyć?- Nie wolno mi wyjawić pani wszystkich szczegółów.- MetternichzÅ‚Ä…czyÅ‚ koniuszki palców.- Powiem wiÄ™c tylko tyle: hrabia Berg ma nasumieniu kilka uczynków, które mogÄ… zniszczyć jego karierÄ™ i dobrÄ…reputacjÄ™.- PrzerwaÅ‚.- MogÄ™ jednak przekonać odnoÅ›ne wÅ‚adze, żebyprzymknęły na to oko.- Jakich uczynków?! - wykrzyknęła Arabella.- Nigdy w życiu niezrobiÅ‚ nic sprzecznego ze swoim honorem!Metternich z wyraznym żalem szeroko rozpostarÅ‚ rÄ™ce.- Jak już wspomniaÅ‚em, nie wolno mi zdradzić szczegółów.Arabella zacisnęła dÅ‚oÅ„ na wachlarzu.- SkÄ…d mam wiedzieć, że to prawda?- Musi mi pani zaufać.- Metternich wzruszyÅ‚ ramionami.Arabella umilkÅ‚a.Trzymanie nerwów na wodzy koszto- waÅ‚o jÄ… zbytwiele wysiÅ‚ku.Nie chciaÅ‚a okazać zdenerwowania w obliczu tego potwora.- MogÄ™ liczyć na pani współpracÄ™? - nalegaÅ‚ książę.MuszÄ™ znalezćjakieÅ› wyjÅ›cie z tej okropnej sytuacji! -myÅ›laÅ‚a gorÄ…czkowo.Potrzeba mi trochÄ™ wiÄ™cej czasu.- Potrzeba mi trochÄ™ czasu na podjÄ™cie ostatecznej decyzji -powiedziaÅ‚a sucho.Metternich uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ zimno.- ProszÄ™ bardzo, panno Douglas.Byle nie za wiele.Arabella odwróciÅ‚aAnula & ponaousladanscsiÄ™ i zmusiwszy siÄ™ do spokoju, powoli wyszÅ‚a z salonu.ROZDZIAA ÓSMYW oczekiwaniu na ArabellÄ™ Ferdynand nerwowym krokiemprzechadzaÅ‚ siÄ™ po pokoju.Wczorajszego wieczora zauważyÅ‚, że rozmawiaÅ‚az ksiÄ™ciem Metternichem.SpostrzegÅ‚, że byÅ‚a zmieszana i wzburzona.Niestety umknęła z salonu, zanim zdążyÅ‚ z niÄ… pomówić.- Niech to szlag! - zaklÄ…Å‚ pod nosem.Od pierwszej chwili kiedyspojrzaÅ‚ w szafirowe oczy Arabelli, wiedziaÅ‚, że ta dziewczyna zburzy jegospokój.UsiÅ‚owaÅ‚ o niej zapomnieć, wyzwolić siÄ™ spod jej wpÅ‚ywu, ale byÅ‚ajak magnes - przyciÄ…gaÅ‚a go z nieodpartÄ… siÅ‚Ä….DaÅ‚em siÄ™ zÅ‚apać niczym dziecko, pomyÅ›laÅ‚ z niechÄ™ciÄ….UgrzÄ…zÅ‚em, aprzecież mógÅ‚bym z Å‚atwoÅ›ciÄ… zdusić pożądanie.Ale nie, brnÄ…Å‚em dalej iteraz mam za swoje.Co gorsza, od pewnego czasu zaczÄ…Å‚em siÄ™ o niÄ…troszczyć.Jak gÅ‚upiec, czujÄ™ siÄ™ odpowiedzialny za jej bezpieczeÅ„stwo.Jeszcze parÄ™ tygodni temu dni pÅ‚ynęły leniwie, wypeÅ‚nione beztroskÄ…nudÄ….Teraz hrabia Berg byÅ‚ w stanie ciÄ…gÅ‚ego podniecenia.Istny kÅ‚Ä™beknerwów.ZdawaÅ‚ sobie sprawÄ™, że Arabella może mieć kÅ‚opoty.On sam teżmiaÅ‚ kÅ‚opoty ze sobÄ….%7Å‚yÅ‚ w napiÄ™ciu wywoÅ‚anym jej bliskÄ… obecnoÅ›ciÄ… iniepokoiÅ‚ siÄ™ dużo bardziej, kiedy jej nie widziaÅ‚.Nie przywykÅ‚ do takichuczuć.PrzycisnÄ…Å‚ palce do skroni, żeby powstrzymać narastajÄ…cy bólgÅ‚owy.- Ferdynand? Co siÄ™ staÅ‚o?GwaÅ‚townie uniósÅ‚ gÅ‚owÄ™.ChciaÅ‚ natychmiast podbiec do Arabelli iAnula & ponaousladanscchwycić jÄ… w ramiona - sam nie wiedziaÅ‚, czy po to, żeby niÄ… potrzÄ…snąć, czyżeby pocaÅ‚ować.ByÅ‚a blada i miaÅ‚a mocno podkrążone oczy.Ów widoksprawiÅ‚, że hrabia chÄ™tnie udusiÅ‚by Metternicha, gdyby tylko miaÅ‚ go podrÄ™kÄ….GÅ‚Ä™boko zaczerpnÄ…Å‚ tchu, żeby siÄ™ nieco uspokoić, ale nie zdoÅ‚aÅ‚caÅ‚kowicie zapanować nad drżeniem gÅ‚osu.- O czym rozmawiaÅ‚aÅ› wczoraj z Metternichem? Czego chciaÅ‚ odciebie? - zapytaÅ‚.SpiÄ…Å‚ siÄ™ wewnÄ™trznie w oczekiwaniu wymijajÄ…cej odpowiedzi.Arabella jednak popatrzyÅ‚a na niego szeroko otwartymi oczami, w którychnie byÅ‚o ani Å›ladu poczucia winy.Ferdynand musiaÅ‚ siÄ™ mocno pilnować,żeby nie zamknąć jej w objÄ™ciach.- Pózniej - powiedziaÅ‚a.- W takim miejscu, gdzie nikt nie bÄ™dzie namprzeszkadzaÅ‚.Ani podsÅ‚uchiwaÅ‚.Postanowili, że pojadÄ… za miasto na szerokÄ… równinÄ™ leżącÄ… u podnóżaÅ‚agodnych pagórków otaczajÄ…cych WiedeÅ„.CiÄ…gnęły siÄ™ tam winnice.WwiÄ™kszoÅ›ci byÅ‚o już po winobraniu.Tylko niektóre krzewy uginaÅ‚y siÄ™ podciężarem dojrzaÅ‚ych owoców.Pozostawiono je tu specjalnie do pierwszychprzymrozków.Z tych winogron powstawaÅ‚o ciężkie i sÅ‚odkie wino.Nie rozmawiali podczas jazdy.Ferdynand tak mocno Å›ciskaÅ‚ wodze wrÄ™ku, że aż mu pobielaÅ‚y kostki.Nie potrafiÅ‚ zapanować nad myÅ›lami.Arabella zgarbiÅ‚a siÄ™, przytÅ‚oczona ciężarem tego, co zamierzaÅ‚a mupowiedzieć.Jak mam go przekonać, że to wszystko zdarzyÅ‚o siÄ™ naprawdÄ™? -zastanawiaÅ‚a siÄ™ z rozpaczÄ….Przy innej okazji z radoÅ›ciÄ… powitaÅ‚aby krótkipostój w przydrożnej gospodzie - biaÅ‚ym domku, ze skrzynkami jesiennychkwiatów w oknach i pÄ™kiem listowia nad zielonymi drzwiami.ByÅ‚ toAnula & ponaousladanscwidomy znak, że tu podajÄ… mÅ‚ode wino z wÅ‚asnej winnicy.Arabellaroztargnionym wzrokiem rozejrzaÅ‚a siÄ™ po głównej izbie.Wyszorowana doczysta podÅ‚oga z.surowych desek, pociemniaÅ‚e od dymu belki pod sufitem.A na podwórku rósÅ‚ olbrzymi stary orzech wÅ‚oski, rozpoÅ›cierajÄ…cy gaÅ‚Ä™zienad stoÅ‚ami.Nawet go nie zauważyÅ‚a Machinalnie siÄ™gnęła po kubek, którypostawiono przed niÄ….Drgnęła i podniosÅ‚a wzrok, kiedy FerdynandprzytrzymaÅ‚ jÄ… za rÄ™kÄ™.- Pij powoli - doradziÅ‚.- To wprawdzie ma Å‚agodny smak, lecz uderzado gÅ‚owy nie gorzej niż koniak.- A co to jest? - Arabella spojrzaÅ‚a w gÅ‚Ä…b kubka.Trunek przypominaÅ‚lekko mÄ™tne wino.- Sok z winogron, który dopiero zaczÄ…Å‚ fermentować.Uwierz mi, niena darmo nosi nazwÄ™ Sturm - burza.Ferdynand uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ po ostatnich sÅ‚owach.Arabella ostrożnieupiÅ‚a Å‚yk
[ Pobierz całość w formacie PDF ]