[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZaczęłaÅ› pisać nowÄ… książkÄ™? May przyjrzaÅ‚a jej siÄ™ uważnie.Erika zdążyÅ‚a już zauważyć, i to z prawdziwÄ… przyjemnoÅ›ciÄ…, że caÅ‚aokolica jest z niej dumna i z zaciekawieniem Å›ledzi jej dokonania. Nie, jeszcze nie.ChciaÅ‚am poszperać, tak z ciekawoÅ›ci. A co ciÄ™ interesuje?Erika siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚a.MieszkaÅ„cy Fjällbacki nie sÅ‚ynÄ… z dyplomacji.JeÅ›linie spytasz, to siÄ™ nie dowiesz.Nie miaÅ‚a nic przeciwko temu.Sama byÅ‚aciekawska.Patrik podkreÅ›laÅ‚ to przy każdej okazji.17Oprah Winfrey, Rachel Ray amerykaÅ„skie producentki i prezenterkipopularnych talk show pokazywanych również w telewizji szwedzkiej. ChciaÅ‚abym sprawdzić, czy sÄ… książki o naszym archipelagu.Interesu-je mnie historia Gråskär. Wyspy Duchów? powiedziaÅ‚a May, idÄ…c do regaÅ‚u w gÅ‚Ä™bi. Pew-nie chodzi ci o opowiadania o duchach? PowinnaÅ› pogadać ze Stellanemz Nolhotten 18.O naszych wyspach sporo wie również Karl-Allan Nord-blom19. DziÄ™kujÄ™, najpierw zobaczÄ™, co tu jest.W każdym razie ciekawi mniewszystko, co siÄ™ wiąże z duchami i historiÄ… latarni morskiej.MyÅ›lisz, że coÅ›znajdziesz? Hmm& May w skupieniu przeglÄ…daÅ‚a zawartość półek.WyciÄ…gnęłajakÄ…Å› książkÄ™, przerzuciÅ‚a kartki i odstawiÅ‚a.Wzięła nastÄ™pnÄ…, przejrzaÅ‚ai nie odÅ‚ożyÅ‚a.WybraÅ‚a cztery. Może tu coÅ› bÄ™dzie.Akurat o Gråskär chy-ba niewiele znajdziesz.Popytaj też w muzeum prowincji powiedziaÅ‚a,siadajÄ…c na swoim krzeÅ›le. ZacznÄ™ od tego odparÅ‚a Erika, wskazujÄ…c na kupkÄ™ książek.Upew-niÅ‚a siÄ™, że blizniÄ™ta Å›piÄ…, i zabraÅ‚a siÄ™ do czytania. Co to jest? Stali na szkolnym dziedziÅ„cu, wÅ›ród kolegów z klasy.Jon miaÅ‚ rozkoszne uczucie, że jest w centrum uwagi. Ja to znalazÅ‚em.Zdaje mi siÄ™, że to oranżada w proszku powiedziaÅ‚, dumnie pokazujÄ…cpapierowÄ… torebkÄ™.Melker trÄ…ciÅ‚ go w bok. Jakie znalazÅ‚em? Chyba razem znalezliÅ›my? WyciÄ…gnÄ™liÅ›cie ze Å›mietnika? Fuj, obrzydliwość! Jon, wyrzuć to. LisaskrzywiÅ‚a siÄ™ i odeszÅ‚a. Przecież to jest zamkniÄ™te w torebce. Ostrożnie otworzyÅ‚. Pozatym nie ze Å›mietnika, tylko z kosza na Å›mieci.Dziewczyny sÄ… beznadziejne.Dawniej, gdy byÅ‚ mniejszy, bawiÅ‚ siÄ™ rów-18Stellan Johansson, postać autentyczna, kapitan statku wycieczkowegoM/s Nolhotten , który obwozi turystów po archipelagu Fjällbacki i opowiada immiejscowe legendy.19Karl-Allan Nordblom, również postać autentyczna, malarz i autor książ-ki o tamtejszych wyspach.nież z dziewczynami, ale odkÄ…d wszyscy poszli do szkoÅ‚y, coÅ› siÄ™ z nimistaÅ‚o, zmieniÅ‚y siÄ™.Jakby w nie coÅ› wstÄ…piÅ‚o.Tylko by chichotaÅ‚y i siÄ™ miz-drzyÅ‚y. Rany, ale te dziewczyny sÄ… gÅ‚upie powiedziaÅ‚ gÅ‚oÅ›no.StojÄ…cy wokółchÅ‚opcy go poparli.Rozumieli, o co mu chodzi.Dlaczego leżenie w koszumiaÅ‚oby zaszkodzić oranżadzie w proszku? Przecież to jest w torebce powtórzyÅ‚ Melker.ChÅ‚opcy kiwnÄ™li gÅ‚o-wami.Z otwarciem zaczekali na dużą przerwÄ™.Jedzenie sÅ‚odyczy w szkolebyÅ‚o zabronione.Tym bardziej byli podekscytowani.Znalazcy czuli siÄ™ jakposzukiwacze przygód.Co najmniej jak Indiana Jones.ZostanÄ… bohateramidnia.PozostaÅ‚o pytanie, ile muszÄ… oddać kolegom, żeby pozostać bohatera-mi.JeÅ›li siÄ™ nie podzielÄ…, bÄ™dÄ… kwasy, a jeÅ›li bÄ™dÄ… za bardzo czÄ™stować, za-braknie dla nich. Możecie spróbować.Każdy po trzy razy wezmie na palec powie-dziaÅ‚ w koÅ„cu Melker. Ale to my znalezliÅ›my i próbujemy pierwsi.Melker i Jack oblizali palce i wÅ‚ożyli je do torebki.PokryÅ‚ je biaÅ‚y pro-szek.Pożądliwie wetknÄ™li palce do ust.BÄ™dzie sÅ‚odkie, sÅ‚one czy kwaÅ›ne?Jak proszek z opÅ‚atków z apteki? SpotkaÅ‚o ich rozczarowanie. To w ogóle nie ma smaku.JakaÅ› mÄ…ka, czy co? powiedziaÅ‚ Melkeri poszedÅ‚ sobie.Jon z zawiedzionÄ… minÄ… zajrzaÅ‚ do torebki.ZwilżyÅ‚ palec jak tamci i za-nurzyÅ‚ gÅ‚Ä™boko.W nadziei, że Melker siÄ™ myli, wÅ‚ożyÅ‚ palec do ust i oblizaÅ‚.Nie poczuÅ‚ żadnego smaku.ZaszczypaÅ‚o trochÄ™ w jÄ™zyk, i tyle.Ze zÅ‚oÅ›ciÄ…wrzuciÅ‚ torebkÄ™ do kosza i ruszyÅ‚ do szkoÅ‚y.CzuÅ‚ niesmak w ustach.Wy-stawiÅ‚ jÄ™zyk i wytarÅ‚ go w rÄ™kaw, ale nie pomogÅ‚o.Na dodatek serce zaczÄ™-Å‚o mu walić, strasznie mocno.SpociÅ‚ siÄ™, nogi nie chciaÅ‚y iść.KÄ…tem oka zo-baczyÅ‚, jak Melker i Jack siÄ™ przewracajÄ….Musieli siÄ™ potknąć, chyba że siÄ™wygÅ‚upiajÄ….A potem zobaczyÅ‚, jak asfalt zbliża siÄ™ do niego z dużą prÄ™dko-Å›ciÄ….PociemniaÅ‚o mu w oczach i runÄ…Å‚ na ziemiÄ™.ChÄ™tnie pojechaÅ‚aby do Göteborga zamiast Martina.Ale przynajmniejmogÅ‚a spokojnie przejrzeć zawartość teczki Matsa Sverina.Laptopa od razuwysÅ‚aÅ‚a do wydziaÅ‚u informatyki.ZnajÄ… siÄ™ na tym lepiej od niej.WiedzÄ…,co z tym zrobić. SÅ‚yszaÅ‚em, że teczka siÄ™ znalazÅ‚a. Gösta wetknÄ…Å‚ gÅ‚owÄ™ do jej pokoju. Tak, mam jÄ…. WskazaÅ‚a palcem na biurko. Już zdążyÅ‚aÅ› zajrzeć? Gösta wszedÅ‚, przystawiÅ‚ sobie krzesÅ‚o i usiadÅ‚koÅ‚o niej. Wyjęłam tylko laptopa i wysÅ‚aÅ‚am informatykom. Tak, lepiej, żeby oni siÄ™ tym zajÄ™li.Chociaż bÄ™dziemy musieli pocze-kać, żeby siÄ™ czegoÅ› dowiedzieć stwierdziÅ‚ z westchnieniem.Paula kiwnęła gÅ‚owÄ…. Nic na to nie poradzimy.Nie odważyÅ‚abym siÄ™ tego dotknąć, żeby ni-czego nie zepsuć.ObejrzaÅ‚am sobie za to komórkÄ™.Szybka sprawa.BardzomaÅ‚o zapisanych numerów, dzwoniÅ‚ wyÅ‚Ä…cznie do pracy i do rodziców.%7Å‚adnych zdjęć ani esemesów. Dziwny facet zauważyÅ‚ Gösta.WskazaÅ‚ na teczkÄ™. ObejrzyjmyresztÄ™, co?Paula przyciÄ…gnęła teczkÄ™ i ostrożnie rozÅ‚ożyÅ‚a rzeczy na biurku.UpewniÅ‚a siÄ™, że to wszystko, i postawiÅ‚a teczkÄ™ na podÅ‚odze.LeżaÅ‚o przednimi kilka dÅ‚ugopisów, kalkulator, spinacze, paczka gumy do żucia Stimo-rol i spory plik papierów. Podzielimy siÄ™? Paula z pytajÄ…cym wyrazem twarzy chwyciÅ‚a papie-ry. Ja pół i ty pół. Mhm& mruknÄ…Å‚, biorÄ…c od niej papiery.PoÅ‚ożyÅ‚ sobie na kolanachi mruczÄ…c pod nosem, zaczÄ…Å‚ przeglÄ…dać. Przecież możesz je zabrać do siebie, prawda? Co? A tak, oczywiÅ›cie. Gösta poczÅ‚apaÅ‚ do swego pokoju, sÄ…siadujÄ…-cego z pokojem Pauli.ZabraÅ‚a siÄ™ do czytania.Z każdÄ… kartkÄ… zmarszczki na jej czole stawaÅ‚ysiÄ™ coraz gÅ‚Ä™bsze.Po półgodzinie wczytywania siÄ™ poszÅ‚a do Gösty. Rozumiesz coÅ› z tego? Nic a nic.Mnóstwo liczb i niezrozumiaÅ‚ych okreÅ›leÅ„.Trzeba kogoÅ›poprosić o pomoc.Tylko kogo? Nie mam pojÄ™cia odparÅ‚a.LiczyÅ‚a, że bÄ™dzie coÅ› miaÅ‚a dla Patrika,kiedy wróci z Göteborga.Ale to nic jej nie mówiÅ‚o. Nie możemy prosić ni-kogo z urzÄ™du gminy, bo sÄ… stronÄ… zainteresowanÄ….Trzeba znalezć kogoÅ›z zewnÄ…trz, kto spojrzy na to i wyjaÅ›ni nam, co to znaczy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]