[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lepiej niżnadmierna pobÅ‚ażliwość.- Czy wyglÄ…dam na babkÄ™? - powtórzyÅ‚a.- Nigdy nie bÄ™dziesz wyglÄ…dać jak babcia - odpowiedziaÅ‚ Darcy.NieobchodziÅ‚o go to, że siÄ™ zmienia - nie dostrzegaÅ‚ tych zmian.Zawszepozostanie pod wrażeniem zÅ‚otozielonych oczu Maggy, które tak gokiedyÅ› zachwyciÅ‚y.ByÅ‚a nadal wspaniaÅ‚Ä… kobietÄ…, której nigdy nie udaÅ‚omu siÄ™ caÅ‚kowicie posiąść, od chwili kiedy zobaczyÅ‚ jÄ… po raz pierwszy naprzyjÄ™ciu u Lally Longbridge.W sposób, który stopniowo zaczÄ…Å‚ doceniać,zamiast z nim walczyć, udawaÅ‚o jej siÄ™ zachować swojÄ… wewnÄ™trznÄ…tajemnicÄ™: zagadki, Å‚amigłówki, sprawy jej życia, z których nigdy mu siÄ™nie zwierzaÅ‚a, niezależnie od tego, jak byli sobie bliscy, bliżsi z każdymrokiem.W koÅ„cu Darcy byÅ‚ nawet zadowolony, że zaprzestaÅ‚ wszelkichdomysłów.Chociaż Maggy nigdy nie bÄ™dzie jego żonÄ…, jest jego kochankÄ…i najlepszym przyjacielem, a to powinno wystarczyć.WiedziaÅ‚, że ich dÅ‚ugi romans drażni wielu ludzi.Jeżeli Maggy iDarcy chcÄ… być razem i sÄ… tak cholernie wierni, tak sobie oddani,powiadali, dlaczego po prostu nie wezmÄ… Å›lubu tak jak wszyscy?Ponieważ nie jesteÅ›my tacy jak wszyscy, odpowiadaÅ‚ im Darcy, kiedyoÅ›mielali siÄ™ zwrócić z tym pytaniem wprost do niego.Nie byÅ‚ wÅ‚aÅ›ciwiepewny, co chce przez to powiedzieć, ale wiedziaÅ‚, że nie posiadaÅ‚ Maggybardziej niż jakikolwiek inny mężczyzna.Chyba że poznaÅ‚by jÄ… zanimspotkaÅ‚a Juliena Mistrala.PozostawiÅ‚a w tamtym zwiÄ…zku coÅ› ważnego,coÅ›, co pozostaÅ‚o tylko na płótnie, a może w jej pamiÄ™ci, ale Darcy staraÅ‚siÄ™ nie myÅ›leć o takiej możliwoÅ›ci i prawie mu siÄ™ to udaÅ‚o.Maggy obrzuciÅ‚a go szybkim spojrzeniem.Tak, mówiÅ‚ to, conaprawdÄ™ myÅ›laÅ‚.OdpowiedziaÅ‚ na jej pytanie ostrym bÅ‚yskiem szarychoczu, zdecydowanym wyrazem twarzy, który niegdyÅ› tak jej siÄ™ spodobaÅ‚.Z wiekiem jego pociÄ…gÅ‚a twarz nabraÅ‚a wyrazu, wÅ‚osy mocno muposiwiaÅ‚y, ale badawcze spojrzenie filozofa, zamiast z czasem zÅ‚agodnieć,nabraÅ‚o jeszcze wiÄ™kszej przenikliwoÅ›ci, zaÅ› wyraz bezwzglÄ™dnegozdecydowania przylgnÄ…Å‚ jeszcze bardziej do jego warg.Z czuÅ‚oÅ›ciÄ…wyciÄ…gnęła do niego rÄ™kÄ™.Jakże sÅ‚uszna byÅ‚a decyzja, by nie wychodzićza niego za mąż.Za ich plecami rozlegÅ‚a siÄ™ dÅ‚uga seria gÅ‚oÅ›nych uderzeÅ„.Kaskadaksiążek spadÅ‚a na podÅ‚ogÄ™.Poderwali siÄ™ z miejsc i spojrzeli dokoÅ‚a.FauvedreptaÅ‚a ku nim na swoich maÅ‚ych pulchnych nóżkach, tak niepewnie,jakby taÅ„czyÅ‚a na baÅ„kach mydlanych, z ramionami szeroko otwartymi, byutrzymać równowagÄ™ i uÅ›miechem niebywaÅ‚ego tryumfu na twarzy.-Panda - wrzeszczaÅ‚ zadowolony z siebie maÅ‚y piechur, kierujÄ…c siÄ™ kuDarcy'emu, który podsunÄ…Å‚ mu pomysÅ‚ ucieczki z wiÄ™zienia.- WdrapaÅ‚amsiÄ™ na pandÄ™!* * *Wenecja, Londyn, Aleksandria, Oslo, Budapeszt - miasta byÅ‚y doniczego.Poza miastami też nie byÅ‚o dobrze: Alpy Szwajcarskie, Toskania,Gwatemala.I wyspy byÅ‚y nie do wytrzymania: Ischia, greckie Cyklady,Fidżi - na żadnej z nich nie byÅ‚o tego, czego Mistral szukaÅ‚.ZrozumiaÅ‚wreszcie, że równie dobrze może wrócić do domu.Przez ostatnie trzy lata niczego nie namalowaÅ‚.WypijaÅ‚ natomiastogromne iloÅ›ci najmocniejszego alkoholu, jaki udaÅ‚o mu siÄ™ znalezć wkażdym miejscu, w którym zatrzymywaÅ‚ siÄ™ na tydzieÅ„, na miesiÄ…c albo najeden dzieÅ„.Czasami wprowadzaÅ‚ siÄ™ do hotelu i wyprowadzaÅ‚ pogodzinie, bez żadnego powodu.Czasami zostawaÅ‚ znacznie dÅ‚użej niż bynależaÅ‚o w mieÅ›cie, które straciÅ‚o już dla niego wszelki urok nowoÅ›ci,tkwiÄ…c w apatii równie gÅ‚Ä™bokiej jak jego niepokój.Teraz byÅ‚ takzmÄ™czony, że mógÅ‚ tylko wrócić.Félice byÅ‚o miejscem lepszym niżwszystkie inne, w których siÄ™ znalazÅ‚.Kiedy Mistral zajechaÅ‚ pod La Tourello, bramy byÅ‚y zamkniÄ™te.WjechaÅ‚ od strony Å‚Ä…ki i zaparkowaÅ‚, nie dajÄ…c sygnaÅ‚u klaksonem, ani niekorzystajÄ…c z dzwonka, który sÅ‚ychać byÅ‚o w kuchni.ByÅ‚a pora lunchu iwszyscy zgromadzili siÄ™ w domu, a chciaÅ‚ uniknąć nieuchronnej chwilipowitania.PoszedÅ‚ Å›cieżkÄ…, teraz niemal zaroÅ›niÄ™tÄ…, która wiodÅ‚a wzdÅ‚użwysokich murów broniÄ…cych dostÄ™pu do domostwa i skrÄ™cajÄ…c prowadziÅ‚aaż do niewielkich tylnych drzwi jego pracowni.Do tych drzwi pasowaÅ‚tylko jeden klucz, który nadal spoczywaÅ‚ w jego kieszeni.Oprócz ubraniana grzbiecie i samochodu, byÅ‚a to jedyna rzecz, którÄ… wziÄ…Å‚ ze sobÄ… wewrzeÅ›niowy wieczór cztery lata temu, kiedy udaÅ‚ siÄ™ na spotkanie z TeddyLunel w restauracji Hiely w Awinionie.OtworzyÅ‚ drzwi i wszedÅ‚ do Å›rodka.W pracowni byÅ‚o ciemno.TylkoparÄ™ zabÅ‚Ä…kanych promieni sÅ‚oÅ„ca przeÅ›wiecaÅ‚o przez szczeliny rolet.Mistral pociÄ…gnÄ…Å‚ za sznury, odsuwajÄ…c ciężkie płótno, które zakrywaÅ‚oszyby i w jednej chwili pracowniÄ™ wypeÅ‚niÅ‚ blask poÅ‚udniowego sÅ‚oÅ„ca.OdkÄ…d odszedÅ‚, wszystko tkwiÅ‚o na swoim miejscu.Puste płótno, przyktórym pozowaÅ‚ do zdjęć razem z Teddy, staÅ‚o nadal na sztaludze.Nastole, zastawionym różnymi przedmiotami, leżaÅ‚a paleta, którÄ… wtedytrzymaÅ‚, pokryta zaschniÄ™tÄ… farbÄ….Powoli Mistral powiódÅ‚ wzrokiem po Å›cianach.Tak gÄ™sto, że ich roginiemal zachodziÅ‚y na siebie, wisiaÅ‚y na nich te obrazy, których widoknakazaÅ‚ milczenie goÅ›ciom z Mode.DÅ‚ugo wpatrywaÅ‚ siÄ™ w jeden obrazpo drugim, nie zbliżajÄ…c siÄ™ do żadnego z nich ani o krok.Jak dalekosiÄ™gaÅ‚ pamiÄ™ciÄ…, odkÄ…d zaczÄ…Å‚ Å›wiadomie myÅ›leć o akcie malowania,uważaÅ‚, że stara siÄ™ przelać na płótno to, co widzi, w sposób najbardziejbezpoÅ›redni, nie dopuszczajÄ…c do tego, by miÄ™dzy oko i płótno wkroczyÅ‚proces myÅ›lowy.Teraz, we wzbierajÄ…cym przypÅ‚ywie Å›wiadomoÅ›ci,zrozumiaÅ‚, że malowaÅ‚ to, co czuÅ‚ w czasie, kiedy patrzyÅ‚.Obrazy byÅ‚ywzrokowym odpowiednikiem jego emocji.ZapisaÅ‚ na nich nie dziaÅ‚aniaumysÅ‚u, lecz porywy serca.Ta Å›wiadomość dostarczyÅ‚a mu pierwszej pociechy, na którÄ… sobiepozwoliÅ‚ od czasu, kiedy klÄ™czÄ…c na pokÅ‚adzie Barona zrozumiaÅ‚, żeciaÅ‚o, które trzyma tak mocno w ramionach jest martwe, że Teddy goopuÅ›ciÅ‚a.Obrazy byÅ‚y dowodem, że Julien Mistral żyÅ‚ niegdyÅ›, niegdyÅ›doznawaÅ‚ wzruszeÅ„, niegdyÅ› czuÅ‚.ZachwiaÅ‚ siÄ™, ogarniÄ™ty zmÄ™czeniem,pod wpÅ‚ywem szoku wywoÅ‚anego uczuciem, na które sobie pozwoliÅ‚.Przez ostatnie trzy lata Mistral w sposób tak absolutny koncentrowaÅ‚ siÄ™,by unikać uczuć, że każda emocja, nawet dobra, budziÅ‚a w nimnieprzytomny strach.BaÅ‚ siÄ™, że nastÄ…pi po niej ból tak straszliwy, żebÄ™dzie chciaÅ‚ siÄ™ zabić, by przed nim uciec.W rogu pracowni staÅ‚ stary mahoniowy fotel wyÅ›cieÅ‚any skórÄ….Dawno temu wykonano go dla plantatora tytoniu z Martyniki.FotelrozkÅ‚adaÅ‚ siÄ™ w sposób tak pomysÅ‚owy, że można byÅ‚o siÄ™ na nimwyciÄ…gnąć.Mistral usiadÅ‚ i wydaÅ‚ gÅ‚oÅ›ne westchnienie ulgi.Po kilkuminutach zapadÅ‚ w sen.ParÄ™ godzin pózniej Kate poszÅ‚a na basen, by jak zwykle popÅ‚ywaćpo poÅ‚udniu i dostrzegÅ‚a sÅ‚oÅ„ce przeÅ›wiecajÄ…ce prosto przez szklany dachpracowni.Przez cztery lata pracownia byÅ‚a zamkniÄ™ta, a wszystkie szybyszczelnie zasÅ‚oniÄ™te.Może spadÅ‚y rolety, a może wandal lub zÅ‚odziejwÅ‚amaÅ‚ siÄ™ przez drzwi z tyÅ‚u domu.PoruszajÄ…c siÄ™ bezszelestnie przeszÅ‚awzdÅ‚uż basenu i zbliżyÅ‚a siÄ™ do pracowni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]