[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale siÄ™ przeliczyÅ‚.My, Irlandczycy, zapÄ™dzimy ten motÅ‚och z powrotem na ich wÅ‚asnÄ… wyspÄ™.- Codziennie modlÄ™ siÄ™ o to, by nam siÄ™ udaÅ‚o.- Ciara zadrżaÅ‚a i zanurzyÅ‚a siÄ™ gÅ‚Ä™biejw ciepÅ‚Ä… wodÄ™.- Hej, nie tak szybko! Jak mam ci teraz umyć wÅ‚osy? - upomniaÅ‚a jÄ… Saraid.Ciara natychmiast przestaÅ‚a siÄ™ krÄ™cić, wiÄ™c Saraid już po chwili mogÅ‚a zzadowoleniem popatrzeć na mokre i lÅ›niÄ…ce wÅ‚osy kuzynki.- No to teraz wyszorujÄ™ ci plecy, a potem ty wyÅ›wiadczysz mi takÄ… samÄ… przysÅ‚ugÄ™.Przez nastÄ™pne minuty unikaÅ‚y poważnych tematów i rozmawiaÅ‚y o bÅ‚ahostkach,takich jak nowy olejek zapachowy, który Saraid skomponowaÅ‚a tuż przed wyruszeniem nawyprawÄ™ wojennÄ…, i o nowym przepisie na mydÅ‚o.Gdy Saraid też byÅ‚a już czysta, wytarÅ‚y siÄ™ i wÅ‚ożyÅ‚y suknie, które przyniosÅ‚a imsÅ‚użąca.Ponieważ przez ostatnie dni czuÅ‚y wokół nóg tylko wierzchnie suknie, nagle zrobiÅ‚oim siÄ™ w spodnich sukniach ciasno i niewygodnie.- To Å›mieszne, że niewiasty muszÄ… nosić tyle warstw ubraÅ„ - pożaliÅ‚a siÄ™ Ciara, poczym otrzymaÅ‚a od Saraid prztyczka w nos.- Taki jest obyczaj.A może chcesz, żeby powiew wiatru uniósÅ‚ ci sukniÄ™ i wszyscymogli podziwiać twój tyÅ‚ek?- Nie, oczywiÅ›cie, że nie.- Ciara westchnęła, sprawdziÅ‚a, czy ma już suche wÅ‚osy ipodeszÅ‚a do drzwi.- Jestem okropnie samolubna, bo dla wÅ‚asnej wygody zupeÅ‚nie zapomniaÅ‚am onaszych rannych.- Chyba masz na myÅ›li jednego konkretnego rannego - zadrwiÅ‚a Saraid i zaczęła siÄ™zastanawiać, czy nie przemówić kuzynce do rozumu, uznaÅ‚a jednak, że Ferdynand nie jest wtym momencie w stanie nastawać na cnotÄ™ Ciary, wiÄ™c odÅ‚ożyÅ‚a swoje kazanie na pózniej.- Wiesz, co mnie zÅ‚oÅ›ci? - zapytaÅ‚a.- Co?- %7Å‚e ojciec Maitiú zostawiÅ‚ nas, nie udzielajÄ…c ani nam, ani rannym bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwa.I to ma być kapÅ‚an!- CieszÄ™ siÄ™, że nie poszedÅ‚ z nami - odpowiedziaÅ‚a Ciara.- PamiÄ™tasz tegoangielskiego oficera, którego kazaÅ‚ Buirre owi zabić? Z tymi jeÅ„cami też pewnie niezawahaÅ‚by siÄ™ tak zrobić.- Nie sÄ…dzÄ™, żeby Szymon von Kirchberg do tego dopuÅ›ciÅ‚.On toczy swojÄ… wÅ‚asnÄ… grÄ™i przyznam, że zupeÅ‚nie mi siÄ™ to nie podoba.Ale czy nie miaÅ‚aÅ› iść zajrzeć do rannych?Saraid ucieszyÅ‚a siÄ™, że kuzynka wyszÅ‚a.ChciaÅ‚a przemyÅ›leć sobie spokojnie kilkaspraw, które leżaÅ‚y jej na sercu, jednak znużenie wzięło górÄ™ i poÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ do łóżka.Gdytylko przyÅ‚ożyÅ‚a gÅ‚owÄ™ do cienkiej poduszki, zapadÅ‚a w jakiÅ› dziwny, zawiÅ‚y sen.6Ferdynand obudziÅ‚ siÄ™, bo ktoÅ› chwyciÅ‚ go za ramiÄ™ i potrzÄ…snÄ…Å‚.Odwróciwszy siÄ™ ztrudem, spojrzaÅ‚ w górÄ™.StaÅ‚ nad nim nieznajomy mężczyzna w obcisÅ‚ych spodniach i szarym kaftanie.PodÅ‚użna twarz o bladych oczach miaÅ‚a zimny wyraz.- Kim jesteÅ›cie? - zapytaÅ‚ zaspany Ferdynand po niemiecku, a potem powtórzyÅ‚pytanie po angielsku.- Nie jesteÅ›cie Irlandczykiem, ale Anglikiem też nie.Ostatecznie jest mi to caÅ‚kowicie obojÄ™tne.W koÅ„cu zÅ‚apie was i powiesi któryÅ› zszeryfów królowej Elżbiety.A ja jestem medykiem, którego żeÅ›cie, Å‚otry, kazali wezwać! - Mężczyzna w ogóle niestaraÅ‚ siÄ™ być uprzejmy i od razu zapytaÅ‚ Ferdynanda, gdzie jest ranny.- W ramiÄ™ i przez caÅ‚e plecy - odpowiedziaÅ‚ zniechÄ™cony Niemiec.- W takim razie musicie zdjąć kaftan i koszulÄ™.I tak niewiele sÄ… już warte!Pomimo opryskliwoÅ›ci medyk pomógÅ‚ Ferdynandowi siÄ™ rozebrać, a potem rozwiÄ…zaÅ‚opatrunki.Te mocno przywarÅ‚y do skóry i Ferdynand czuÅ‚ piekielny ból, gdy medyk jeodrywaÅ‚.Aż Å‚zy napÅ‚ynęły mu do oczu, zagryzÅ‚ jednak zÄ™by, żeby nie krzyknąć i nie daćnieprzyjaznemu medykowi satysfakcji.- Nazywacie nas Å‚otrami, wiÄ™c pewnie jesteÅ›cie z Anglii? - zapytaÅ‚, gdy najgorszy bóljuż minÄ…Å‚.- Mój ojciec byÅ‚ Irlandczykiem.PrzeniósÅ‚ siÄ™ do Londynu, ożeniÅ‚ tam i zostaÅ‚ wmieÅ›cie do koÅ„ca życia.Ja uczyÅ‚em siÄ™ fachu u felczera, lecz potem posÅ‚uchaÅ‚em radyprzyjaciela, by przeprowadzić siÄ™ do Irlandii i tutaj otworzyć praktykÄ™
[ Pobierz całość w formacie PDF ]