[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet na siebie niespojrza³y.Za to innym poSwiêca³a uwagê.Kiedy po raz kolejny bez s³owa minê³a jej sztalugi, Sarawyjê³a komórkê, ¿eby sprawdziæ, ile jeszcze czasu bêdzie musia³a siê tu mêczyæ.WiadomoSæ od Beaty: O której dziS koñczysz?".Sara szybko wystuka³a: A co siê sta³o?"Zaraz dosta³a odpowiedx: CoS.Musimy pogadaæ.Koniecznie!".Tempera by³a zajêta wyjaSnianiem, jak przenieSæ na kartkê ró¿nicê miêdzy oSwietlon¹ a zacienion¹czêSci¹ zielonej kotary.Sara wystuka³a odpowiedx: Mam okno od czternastej do szesnastej.Nie mogê wyjSæ ze szko³y, bo to czas cichej pracy, ale tymo¿esz przyjSæ do mnie". Beata odpisa³a: Czekaj przed szko³¹, bo pewnie mnie nie wpuszcz¹.Bêdêo drugiej".Kiedy Sara go potrzebuje, on musi jechaæ do cioci, ma basen, musi siê uczyæ, ma w³oski albo siedzi uLaury, bo ich rodzice siê znaj¹.A teraz chce koniecznie wiedzieæ, dlaczego ona musi siê spotkaæ zkole¿ank¹ spoza szko³y w czasie, kiedy mogliby byæ razem.Dlaczego wczeSniej mu o tym niewspomnia³a? Zapisa³by siê na bilard, a tak to ju¿ za póxno i bêdzie siê nudzi³.Poza tym co siê sta³otakiego, o czym Sara nie chce mu powiedzieæ?I w ogóle jak wyobra¿a sobie ich zwi¹zek, skoro nic mu o sobie nie mówi.Udobruchanie go zajê³o jej kilka minut i kiedy wreszcie wybieg³a przed szko³ê, Beata ju¿ czeka³a.- ¯yjesz! - zawo³a³a.- Jak to dobrze! Zimno jak diabli.- Chodx do Green Coffee.- Przecie¿ nie mo¿esz wyjSæ ze szko³y.- Zaryzykujê, mo¿e mnie nie zabij¹.- Ze wzglêdu na wScibstwo £ukasza Sara nie chcia³a iSæ z Beat¹ doMinogi.By³o tam t³oczno, ale mia³y szczêScie, bo maleñki stoliczek z widokiem na ulicê akurat siê zwalnia³.- Co zjesz? Ciacho czy coS konkretnego?- Matko moja rodzicielko! ¯eby ciastko kosztowa³o szesnaScie z³otych! Kawa trzynaScie! SokpiêtnaScie! Z czego oni je robi¹? Dziêki, ale dla mnie nic nie kupuj.Niczego nie prze³knê, bo bêdê mia³awra¿enie, ¿e jem pieni¹dze.Jak chcesz, to daj mi tyle, ile byS za mnie zap³aci³a.276277- JesteS okropna, wiesz? - powiedzia³a Sara.- Idx i zajmij tamten stolik na dwie osoby.- Na dwie osoby? Chyba na pó³ osoby - burknê³a Beata, krytycznie patrz¹c na maleñki stolik.Sara kupi³a jedn¹ tarte ze szpinakiem i serem pleSniowym, drug¹ z szynk¹, oliwkami i ¿Ã³³tym serem,ciastko czekoladowo--cytrynowe i marchewkowo-orzechowe oraz dwie kawy cappuccino z cynamonem.- I gdzie to masz zamiar postawiæ?- To jeszcze nie koniec.Sara postawi³a tacê na stoliku i posz³a po nastêpn¹.Wróci³a, usiad³a i spyta³a niecierpliwie: - No to co siê sta³o? Mów!- Wiesz, w³aSciwie nic siê nie sta³o.Chcia³am tylko z tob¹ pogadaæ - powiedzia³a Beata, bez konsultacjiprzysuwaj¹c do siebie tarte ze szpinakiem.Sara zastyg³a jak pos¹g.- ¯art taki - zaSmia³a siê Beata.- Chcia³am sprawdziæ, czy jakby siê coS zdarzy³o.-JesteS szalona.Nie, to z³e s³owo.JesteS nie-nor-mal-na, wiesz?-Wiem - uSmiechnê³a siê Beata.- Nie przepadam za sob¹ zbytnio, ale to, ¿e jestem nienormalna, akuratw sobie lubiê.- S³uchaj.- zaczê³a Sara, nie bardzo jednak wiedz¹c, co w³aSciwie chce powiedzieæ.- Chodzi o twoj¹ szko³ê.Pamiêtam, jak mi mówi³aS, ¿e by³o ponad dwudziestu kandydatów na jednomiejsce i ¿e przestraszy³aS siê, kiedy po pierwszym dniu nie by³o ciê na liScie, ale potem okaza³o siê,¿e to pomy³ka.Prawda?-Jak ty dobrze wszystko pamiêtasz!- Sporo osób to pamiêta.Spotka³am siê z pewnym znajomym lub znajom¹, bo p³eæ w tym przypadku niejest istotna, który chodzi z tob¹ do klasy.- Z jakim znajomym?- Nie mogê ci powiedzieæ i zaraz zrozumiesz dlaczego.RozmawialiSmy o tobie.- RozmawialiScie o mnie? A kiedy ty zajmujesz siê swoim ¿yciem? Bo z tego, co wiem, wci¹¿ martwisz siêtylko o mnie.- ¯ebyS wiedzia³a! MySlê, ¿e to nasze ostatnie spotkanie, bo po tym, co ci teraz powiem, ju¿ wiêcej niebêdziesz mnie chcia³a znaæ, ale trudno.To konieczne.Prawda jest taka, ¿e mo¿esz robiæ wszystko, cotylko chcesz.Oni nigdy ciê z tej szko³y nie wyrzuc¹, bo twoi rodzice udzielaj¹ im takiego sponsoratu.-Wszyscy rodzice s¹ sponsorami Kociej.To prywatna szko³a.- Owszem, tylko ¿e kiedy ty zdawa³aS do tej szko³y, oni mieli jakiS horrendalnie wysoki kredyt, któregoby sami nie udxwignêli, i twoi rodzice go sp³acili.Mo¿esz nawet napluæ komuS w twarz, a i tak ciê niewyrzuc¹.To siê nazywa komfort psychiczny, co nie?- K³amiesz! Przesz³am normalne egzaminy, i to wcale nie³atwe.By³am potem przez tydzieñ nie do ¿ycia.-Jasne.Oni bardzo siê starali, ¿ebyS tak mySla³a, bo to by³ warunek twojej mamy.Nie wolno daæ ciodczuæ, ¿e.-.¿e? - Dobrze wiesz, jakie jest to  ¿e".-Jak ty mnie nienawidzisz, prawda?- Zrobi³am to dla ciebie.Wiedzia³am, ¿e tak bêdzie.Trudno.Cel uSwiêca Srodki.278279 Po co ja siê w³aSciwie z ni¹ spotykam? Przecie¿ obieca³am sobie, ¿e z tym skoñczê.Jak ona mog³apowiedzieæ mi coS takiego! Jest pod³a, ¿a³osna! ZazdroSci mi i tyle.Sama siê zreszt¹ przyzna³a".Przy wejSciu dwaj robotnicy mocowali siê z wielk¹ jod³¹ mand¿ursk¹.Obok sta³o kilka wielkich pude³,zapewne z ozdobami.Sara posz³a do Minogi, ale £ukasza nie by³o.Wyjê³a komórkê, ¿eby zadzwoniæ i sprawdziæ, gdzie jest.Na korytarzu Tempera rozmawia³a z kimS przez telefon.Rmia³a siê.Przechodz¹c ko³o Sary, kiwnê³ag³ow¹. JeSli to prawda, co mówi³a Beata, to ona wie, jak tu zosta³am przyjêta.No tak, rozmawia³a o tym zBystr¹.Mo¿e dlatego tak mnie nienawidzi i zawsze takim tonem wy¿szoSci mi mówi, ¿e mamprzynieSæ pracê.A przecie¿ wie, ¿e jak nie przyniosê, to nic mi nie zrobi¹.A mo¿e jest z³a, ¿e zajmujêtutaj miejsce, a nie mam talentu?".£ukasz razem z kilkoma osobami z klasy by³ w palmiarni.Sara ju¿ po³o¿y³a rêkê na klamce przeszklonychdrzwi.Ludzie z jej klasy st³oczyli siê na jednej ³awce.Laura siedzia³a £ukaszowi na kolanach.Sara odwróci³a siê na piêcie i odesz³a. »KtoS z twojej klasy«.Z mojej klasy.Mateusz albo któraS z dziewczyn.A mo¿e Sylwia to wymySli³a isprzedaje jako prawdê, bo mnie nienawidzi? Laura te¿ ma powód.Koronka? Iza? Nie, one raczej nie.A£ukasz? Czy on wie? Kto z nich wie? Dlaczego £ukasz w ogóle z nimi rozmawia?".Ludwik zaprosi³ j¹ do teatru.Sara w³o¿y³a d³ug¹ lej¹c¹ siê spódnicê i bluzkê trochê zbyt fal-baniast¹ jak na tak¹ imprezê.Okaza³o siêbowiem, ¿e to wieczór kabaretowy, wiêc stroje widzów by³y raczej swobodne.Sara przywita³a siê z Kici¹, Natasz¹ i Hadrianem, poda³a rêce jakiejS Kamili, jakiejS Dorocie i jeszczejakiemuS ch³opakowi, którego imienia w ogóle nie us³ysza³a.Dyskretnie obserwowa³a ludzi nawidowni, rozpaczliwie usi³uj¹c znalexæ kogoS, kto by³by ubrany w podobnym stylu co ona [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Anne McCaffrey Cykl JeŸdŸcy smoków z Pern (11) Wszystkie weyry Pern
  • Clancy Tom Jack Ryan 07 Suma wszystkich strachów tom 1
  • Ewa BiaÅ‚oÅ‚Ä™cka Kroniki Drugiego KrÄ™gu 02 KamieÅ„ na szczycie
  • Ewa BiaÅ‚oÅ‚Ä™cka Kroniki Drugiego KrÄ™gu 01 Tkacz Iluzji
  • Wojt Albert Ewa wzywa 07 129 Pan dyrektor jest zajÄ™ty
  • § Rygiel Katarzyna Ewa Zakrzewska 01 Ekspedycja Kolitz
  • Rygiel Katarzyna Ewa Zakrzewska 02 Gra w czerwone
  • Bialolecka Ewa Kroniki Drugiego KrÄ™gu T. 3 PioÅ‚un i miód
  • Hubert Selby Jr. Requiem dla snu (powieÂść) książka ebook
  • Bishop Anne Inni 02 Morderstwo wron
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anna-weaslay.opx.pl