[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Albodoprowadzi ją do samobójstwa, albo zainscenizuje wypadek.- Ja też nie chcę paść jego ofiarą.Dlatego do pana zadzwoniłam.- Jej głosbrzmiał tak, jakby pękało jej serce.- Pierwszy okres waszej znajomości, kiedy ten człowiek był wobec pani takiciepły i kochający, fachowo nazywa się fazą odzwierciedlania".Socjopata starasię odzwierciedlać w swoim zachowaniu wszystkie pani potrzeby, pragnienia imarzenia.Dopiero potem szydło wychodzi z worka -powiedział Robert Bartlett izapytał łagodnie: - Co pani zamierza zrobić, Hope?Współczuł jej szczerze, rozumiejąc lepiej niż większość ludzi, jak ciężko jeststawić czoło podobnej sytuacji i przedsięwziąć odpowiednie działania.- Nie wiem, co robić.Wiem, że to zabrzmi głupio.Byłam z nim tak bardzoszczęśliwa przez dziewięć miesięcy i nagle, jedna po drugiej, zaczęły się teokropne rzeczy.Nikt nie był dla mnie taki dobry i miły.Najbardziej chciałabym,żeby wróciło to, co przeżyłam z nim na początku.Ale to było równie niemożliwe, jak tchnąć życie w zatopiony wrak Titanica".Zaczynała zdawać sobie z tego sprawę.Tylko jeszcze nie była tego całkiempewna.Byłaby szczęśliwa, gdyby Finn potrafił odeprzeć te wszystkie strasznezarzuty.Czasem żałowała, że w ogóle brała do ręki te sprawozdania wynajętegodetektywa.Wolałaby wierzyć w swoje marzenia.Wolałaby, ale już nie wierzyła.Po prostu musiała tam wrócić i przekonać się, kim naprawdę jest jej Finn.Każdy,komu opowiedziałaby, co czuje, uznałby, że oszalała.Każdy, ale nie RobertBartlett.Miała szczęście, że trafiła akurat na niego.- To już nigdy nie wróci, Hope - powiedział delikatnie.- Człowiek, któregoujrzała pani na początku, w którym się pani zakochała, nigdy nie istniał.A tenprawdziwy jest potworem bez serca i sumienia.Mogę się oczywiście mylić.Nieda się wykluczyć, że jest tylko ciężko zaburzony.Ale myślę, że oboje wiemy już,z czym pani ma do czynienia.Na początku występował przed panią jak aktor.Aleteraz przedstawienie się kończy.Jesteśmy w trzecim akcie, kiedy łajdak przedniczym się nie zawaha.Wszystkie swoje książki Finn napisał o podobnych postaciach.- Może pani do niego wrócić i przyjrzeć mu się jeszcze raz, żeby nabraćpewności.Nie sposób pani tego zabronić.Ale w ten sposób wystawi się pani naniebezpieczeństwo.Może na bardzo poważne niebezpieczeństwo.Jeśli panizamierza tam wrócić, musi pani mieć przygotowaną drogę odwrotu i zmykać,gdzie pieprz rośnie, gdy tylko pani wyczuje zagrożenie.Nie może pani z nimnegocjować.Zazwyczaj nikomu o tym nie mówię, ale sam mam podobnedoświadczenia.Ożeniłem się z Irlandką, piękną kobietą.Najpiękniejszą inajmilszą, jaką kiedykolwiek poznałem.Wierzyłem każdemu jej słowu, a jejhistoria przypominała życie tego człowieka.Wychowała się w nędzy, obojerodzice pili.Umieszczano ją w domach dziecka, gdzie była traktowana bardzo zlei wyniosła stamtąd makabryczne wspomnienia.Miała twarz anioła, ale serceszatana.Broniłem jej w sądzie w procesie o nieumyślne spowodowanie śmierci.Byłem młody, świeżo po aplikacji adwokackiej.I absolutnie przekonany, że jestniewinna.Nuala zabiła swojego chłopaka.Twierdziła, że chciał ją zgwałcić.Istniały dowody, które na to wskazywały.Wierzyłem jej.Wyciągnąłem ją z tego.Ale dziś nie mógłbym powiedzieć, że zasługiwała na zaufanie.Zaraz po tymprocesie wziąłem z nią ślub.Parę lat pózniej opuściła mnie, zabierając ze sobądzieci i wszystkie pieniądze.Zostałem sam, ze złamanym sercem.Ale wróciła.Po to, żeby mnie zabić.Przyszła w nocy i dzgnęła mnie nożem.Zrobiła to tak,żebym myślał, że miało miejsce włamanie.Ale wiedziałem.A mimo to wracałemdo niej trzy razy, ignorując wszystko, co mówił mi rozum.Kochałem ją, byłem odniej uzależniony jak od narkotyku.Chciałem ratować małżeństwo i nie tracićkontaktu z dziećmi.Siedem lat temu wyjechała z nimi do Irlandii.I właśnie wtedyjakimś cudem nasza centrala zaproponowała mi pracę w Dublinie.Przyjąłem ją,szczęśliwy, że będę blisko dzieci.Nie zdołałbym jej zmusić, żeby wróciła doStanów.Dzięki Bogu, dzieci mają się dobrze.Młodsza córka właśnie dwamiesiące temu wyjechała na studia do Stanów, starsza była tam już od roku.A jawiosną wracam do Nowego Jorku.Ona po mnie miała jeszcze dwóch mężów.Obupoślubiła dla pieniędzy.Jeden z nich zmarł dwa lata temu z powodu wstrząsuanafilaktycznego po zażyciu leku, który mu podała.Był na niego uczulony.Udałojej się przekonać sędziego, że to była pomyłka.Odziedziczyła po nim całymajątek.Od niedawna ma nowego męża i niewykluczone, że nowe małżeństwoskończy się podobnie.To kobieta zupełnie pozbawiona sumienia.Powinnasiedzieć w więzieniu, ale wiem, że nigdy się tam nie znajdzie.Jej pasją jestłamanie reguł, a największą radością bezkarność.W ten sposób rozlicza się zeświatem za swoje krzywdy.Nikt, kto ma z nią do czynienia, nie jest bezpieczny.- Dlatego - dodał po chwili - domyślam się, co pani przeżyła, i mogę zgadnąć,jak się pani czuje.Minęły lata, zanim zrozumiałem, że ta dobra Nuala była tylkoaktorską kreacją stworzoną na mój użytek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]