[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. - Proszę, proszę - usiadłam obok niego.- Ktoś tu będzieuciekał? Od początku sceptycznie patrzyłam na ten ślub, alewidzę, że jest coraz śmieszniej.Najpierw wymieniamy pannymłode, a teraz trzeba szukać pana młodego.- Spokojnie, ślub będzie wspaniały - odrzekł.- Jeszczespróbuję załatwić, by było to dla Niny jak najmniej krępujące.- To w czym rzecz? Nie pijesz bez powodu - mruknęłamzaciekawiona.Pewnie usłyszę kolejną historię z jego życia,która powinna mnie zdziwić, ale mnie już nic nie dziwi, cojest związane z jego osobą.- Charlotte - rzucił krótko, badając moją reakcję, ale jaczekałam na jakąś podpowiedz.- Była pierwszą dziewczyną,na której mi zależało, i jedyną, którą tak cholernie zraniłem.Pózniej już tylko się bawiłem.- Dlatego tak się zmieszałeś, gdy zobaczyłeś ją w redakcji- przypomniałam mu.- Miałem Majkę, kochałem ją, ufałem, więc ta całasprawa z Charlotte wydawała się zamknięta, ale teraz niejestem tego taki pewny.Dziwnie ona na mnie działa.- ważyłsłowa, jakby każde miało ogromną wartość.- Dziwnie, czyli jak? - dopytywałam, mogłam w tensposób dowiedzieć się czegoś o mnie i prześladowcy.Samanie byłam pewna, czy jeśli chciałby się spotkać,odmówiłabym.- Nie umiem przed nią niczego udawać, jestem jakzaczarowany i nie chcę rozbierać jej wzrokiem - uśmiechnąłsię perfidnie, za co oberwał ode mnie.- Mam rozumiesz, że każdą inną chcesz? Nawet mnie? -zapytałam, a on głupio przytaknął, więc znów dostał.- Jaki zciebie palant - opuściłam głowę załamana.- Nie miałaś nigdy tak, że tęskniłaś za kimś bądz zaczymś, ale do końca nie wiedziałaś za czym? - spytał mnie wstu procentach poważnie.- %7łe gdybyś dostała jeden znak,wiedziałabyś, co należy zrobić?- Może i miałam - wzruszyłam ramionami.Ba, gdybytylko poprosił o spotkanie, poszłabym na nie z głupią nadzieją,że chce zacząć od nowa.- No właśnie - uśmiechnął się szyderczo.- Na razie mamślub, a ona chyba zostaje w Polsce na dłużej.Mam czas, bynaprawić błędy z przeszłości.Obecnie muszę jednakpopracować nad tym, by po całej akcji Nina wyszła na czysto,bez szwanku.- Widzę, że ona naprawdę ma na ciebie dobry wpływ,zaczynasz myśleć logicznie - zachichotałam.- A przy okazjimasz niedokończone sprawy z przeszłości.- Każdy z nas ma niezamknięte rozdziały i to od naszależy, czy je zakończymy, czy rozwiniemy - uśmiechnął sięblado.Tak, każdy z nas ma coś do załatwienia, tylko któredecyzje są poprawne, a które przysporzą nam jeszcze więcejzmartwień?*Stałam w tej pięknej białej sukni i radość mieszała się zrozczarowaniem.Wyglądałam na zahukaną, melancholijnąstudentkę, dobrze też zdawałam sobie sprawę, że właśnie ztaką postawą, która tak mi się podobała, musiałam się za trzydni pożegnać.Jeśli kiedykolwiek chciałam pozbyć siędziennikarzy z mojego życia, to niewłaściwy wybrałamsposób.Będę teraz żoną (choć zapewne krótko) znanegocelebryty i biznesmena, co dla mojej babci jest czymśwspaniałym.Wczoraj mówiła, jaka jest ze mnie dumna, ipowtarzała, że od początku byłam stworzona do takiego życia.Właśnie ta radość moim wyglądem, szczęściem rodzinyprzeplatała się z cholernym żalem.Będę tęsknić za ambitną,zagubioną, nieco dziwną i skrytą Niną.Czuję się tak, jakbymna siłę starała się sobie powiedzieć, że czas dorosnąć, a nigdynie miałam tego w planach.Wychodzenie za biznesmenamoże tak, ale nie w ten sposób i nie za tego.Już jako maładziewczynka marzyłam o pięknym ślubie z przystojnymksięciem (choć co roku jego cechy i wygląd się zmieniały).Ikiedy nagle przypadkiem trafiło mi się coś, co zdarza się raz,jedno uczucie, od którego nie możesz się uwolnić, czar prysł.Uczucia zostają zmieszane z błotem jak kawałekbezużytecznej kartki, twoje życie zostaje upublicznione, a bólw sercu potęgują coraz nowsze tytuły w gazetach na twój bądzksięcia temat.Nie masz już swojego ja", które jest zamknięteprzed światem, więc co ci zostaje? Rzucić się w ten wirmedialnego życia, może nie z twoim księciem, ale z kimś, wkim masz oparcie.Każdy, kto cię spotka, zada ci pytanie, czyto wystarczy.Ty uśmiechnij się blado, lodowato, bez błysku woczach i powiedz ciche: Musi".Bo tylko to jedno słowoprzesiąknięte tymi wszystkimi zdarzeniami z ubiegłego rokuci zostało, więc włóż w to wszystkie emocje, choćdiametralnie różne od tych z zeszłego lata, i pokaż światu, żejesteś w końcu gotowa, by zrobić krok w przód.Jest toniestety twoja wewnętrzna porażka, z tymi wszystkimi, którzyod zawsze powtarzali ci, że twój książę, romantyczna, wiecznamiłość, nie istnieje.To ukłon w stronę wrogów, którzyżyczyli ci, by w końcu ktoś sprowadził cię na ziemię, pokazał,że twoje marzenia to utopia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]