[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie masz racji, bo powiedziałeś przedtem, że jesteś osobnikiem o wytwornych manierach, ateraz sam się z tego wycofałeś.40 Ale mam rację we wszystkich innych sprawach - zapewnił wąż (zacytował przy tym pewienwerset z Ewangelii, nie wiadomo jednak jaki). jeśli nie masz racji w jednej, to we wszystkich innych sprawach jesteś podejrzany - odparłświęty - w szczególności w kwestii, czy ja jestem bardzo mądry, czy nie.Wtedy wąż ugryzł świętego i powiedział: - Wąż dowodzi gryzieniem, że ma rację.A kto umrze odukąszenia węża, nie ma racji, bo nieżywi z definicji racji nie mają!Zwięty wszelako nie umarł i kulejąc doszedł do Indii.Tam przekonał wielu ludzi, że miał rację,chociaż w innych sprawach niż te, o które kłócił się z wężem.Bajka perska o sprzedawcy osłaPewien bardzo ubogi handlarz imieniem ibn Amad miał równie ubogiego osła, którego używał doprzewożenia swoich równie ubogich towarów.Popadł wszelako w taką biedę (z przyczyn, którychrozważać nie będziemy), że nie miał już czym handlować, tym samym osioł był mu jużniepotrzebny.Na początku przestał go karmić bo po cóż karmić niepotrzebne zwierzę? - potemjednak postanowił go sprzedać.Osioł był wychudzony, chory, nieszczęśliwy i ledwo na nogach siętrzymał.Handlarz jednak zaprowadził go na targ i krzyczał głośno: - Sprzedaję osła, sprzedaję osła!Krzyczał długo, aż w końcu pewien urzędnik imieniem Firu kupił od niego osła za maleńką sumę,która wystarczała ledwo na zakup miseczki ryżu.W chwili jednak, gdy urzędnik wręczał zapłatę,osioł doszedł do wniosku, że życie mu zbrzydło i zdechł.Handlarz w tejże chwili wyrwał owegrosze z ręki urzędnika i szybko odszedł, dając do zrozumienia, że sprawa jest załatwiona.Urzędnik jednakowoż nie dał za wygraną, dogonił go z wrzaskiem i zażądał zwrotu pieniędzy, agdy handlarz odmawiał, udał się do sędziego, aby wymusić zwrot gotówki. Sprzedałeś zdechłego osła powiedział sędzia surowo do handlarza - a zdechły osioł nie jestosłem.A więc krzycząc sprzedaję osła popełniłeś oszustwo! Jakże to zdechły osioł nie jest osłem? - zapytał handlarz. Nie jest i już stwierdził sędzia - każdy to poświadczy. Sędzia wybaczy, ale to sensu nie ma, co sędzia mówi powiedział handlarz bezczelnie, chociażspokojnie.- Jeśli sędzia mówi zdechły osioł , to sędzia zakłada, że przymiotnik zdechły wpewien sposób kwalifikuje rzeczownik osioł , czyli że zdechły osioł jest pewnym rodzajem osła,podobnie jak młody osioł , mądry osioł , zdrowy osioł.Sam jesteś pewnym rodzajem osła! - wrzasnął sędzia i kazał zuchwalca oćwiczyć.W czasie chłostyhandlarz, rzecz jasna, zmienił pogląd i uznał, że zdechły osioł nie jest rodzajem osła.Nadal jednakupierał się, że należą mu się pieniądze, gdyż sprzedał zwłoki osła, i sprawa znów znalazła się przedobliczem sędziego. A cóż to są zwłoki osła? - zapytał sędzia handlarza, bardzo osłabionego bastonadą. Jest to rzecz, która była osłem. Ale już nie jest osłem? Właśnie. Teraz mówisz ogromne głupstwa - rzekł sędzia.- Jeśli pewna rzecz nie jest osłem, to nigdy teżosłem nie była, gdyż mówiąc, że ta właśnie rzecz była osłem, zakładasz nadal, że jest to ta samarzecz, czyli że ta sama rzecz może być czymś i tym samym zarazem nie być, a mimo to być tą samąrzeczą.Popadasz przeto w sprzeczność i za to zostaniesz wychłostany powtórnie!Drugiego batożenia handlarz jednak nie wytrzymał i umarł, po czym udał się na sąd pośmiertny podprzewodnictwem archanioła imieniem Kezef.Archanioł zbadawszy sprawę doszedł do wniosku, żewymaga ona większych kompetencji i władzy, i odesłał ją do archanioła wyższej rangi, ten zaśznów wyżej ją przekazał, aż w końcu musiał ją wziąć w swoje ręce sam wielki serafin.Widocznebyło bowiem, że rzecz wymaga subtelnych odróżnień filozoficznych, serafin zaś, inaczej niżarchanioł, antycypował odróżnienia, które nie były jeszcze znane na rynku perskim. Wszystko zależy od tego - tłumaczył handlarzowi - czy będziemy interpretować spór wedlezasad kartezjańskich, czy raczej arystotelesowskich.W kartezjańskiej interpretacji zwłoki osła są41istotnie byłym osłem, chociaż popsutym pod wieloma względami, a zdechły osioł jest pewnymrodzajem osła (jak twierdził handlarz), chociaż nie nadaje się do użytku takiego, jaki zwykle z osłabywa czyniony.Podobnie zepsuta uprząż konia jest nadal uprzężą, tyle że niesprawną ibezużyteczną.To ostatnie odróżnienie wszelako - sprawny i niesprawny - jest techniczne, niemetafizyczne.Ciało osła jest maszyną, która może się zepsuć i przestaje działać, niemniej ciągłośćjej fizycznego bytu nie doznaje przerwy.Inaczej natomiast w (słusznej, jak dowiedziono)interpretacji hylemorficznej: zwłoki osła nie są byłym osłem, adyż ciało osła jest ciałem osła tylkotak długo, jak długo ożywia je dostosowana doń specyficznie dusza animalna.Tym samym sędziaw drugiej fazie rozprawy miał rację i chłosta numer dwa ma wyrazne uzasadnienie.Z drugiejstrony, przy tym założeniu sędzia nie powinien był, w pierwszej fazie rozprawy, używać wyrażenia zdechły osioł , gdyż sugerował tym samym -jak handlarz trafnie zauważył - że ów zewłok jestpewnym rodzajem osła, a to był błąd.Stąd sędzia w pierwszej fazie rozprawy, w tym sensiepobłądził, iż nie mógł należycie wyroku swego uzasadnić (choć wyrok sam był słuszny i byłbyprawomocny, gdyby sędzia potrafił go należycie uzasadnić); przez to sędzia pierwszą chłostę samswoim błędem inwalidował.Ale druga chłosta była przyczynowo zależna od pierwszej, awprowadziwszy na początku konfuzję pojęciową, sędzia nie mógł oczekiwać należytego przebieguprocesu.Dlatego, chociaż handlarz winien jest karygodnego trzymania się błędnej doktrynykartezjańskiej (jak należy wnosić z jego argumentów), to jednak sędzia też nie jest bez winy,albowiem nie odróżnił obu doktryn wyraznie, mimo że intencja jego była trafna.W sumie zatem, zabrak rozeznania, sędzia otrzyma chłostę z rąk archaniołów, gdy tylko opuści rejon sublunarny.Handlarz obiecał, że skorzysta z pobytu w raju, aby uzupełnić swoje wykształcenie i zrozumieć tenwyrok, z którego pojął na razie tylko tyle, że również sędziego chłosta czeka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]