[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.przeszły po plecach: robienie sobie rozrywki z Shady nie było najzdrowszym pomy- - Lubię ją, Talon - zadeklarował Car'das, spoglądając na niego.- Ma charakter.Niesłem.- Prawdziwa, choć nieco nerwowa lojalność.zazdroszczę ci takich podwład- byłabyś przypadkiem zainteresowana nową pracą?nych, Talon.- Zmarnowałam ponad dziesięć lat w organizacji przemytniczej, Car'das - prychnę-- Shada nie jest moją podwładną.Towarzyszy mi na prośbę senator Leii Organy ła.- Nie interesuje mnie przyłączenie się do innej.Solo z Nowej Republiki i nie ma ani nie miała nic wspólnego ze mną czy moimi posu- - Aha, przepraszam.Jesteśmy.nięciami.Tunel kończył się niewielkim, dobrze oświetlonym pomieszczeniem.Jorj otworzył- Proszę - Car'das uniósł dłoń.- Przyznaję, że to urocze przedstawienie, ale na- drzwi i wysiadł jeszcze niemal w biegu, po czym pogonił pozostałych:prawdę niepotrzebnie się oboje martwicie.Nie jestem już tym człowiekiem, którego - No dalej, wysiadać.Pokochasz to miejsce, Talon.Możesz mi wierzyć.Wszyscyznałeś, Talon, i udowodnię ci to, tylko daj mi szansę, cholera! gotowi? To w drogę.Karrde pierwszy odwrócił wzrok, niezdolny dłużej patrzeć w oczy gospodarza, Prawie podskakując z niecierpliwości, zaprowadził ich do łukowato sklepionegospoglądające na niego bez mrugnięcia.Drapieżnik igrający z ofiarą.Tyle że jeśli Car- wejścia, w którym znajdowały się drzwi.Wystarczył kolejny ruch ręki i drzwi zniknęły.'das chciał ich zabić, nie miało znaczenia, czy pozwolą mu ze sobą igrać, czy nie.A za nimi rozciągał się krajobraz jak ze snu.- Zgoda - powiedział.- Chodz, Shada.Gdy Talon przeszedł przez portal, odniósł nieodparte wrażenie, że znalazł się w- Przepraszam, panie kapitanie - odezwał się niepewnie Threepio.- Jeżeli nie bę- doskonale utrzymanym ogrodzie na świeżym powietrzu.Miał przed sobą około studzie mnie pan już potrzebował.metrów kwadratowych obsadzonych starannie dobranymi i pielęgnowanymi kwiatami iniewielkimi krzewami, pomiędzy którymi wiły się kręte ścieżki.Na obrzeżu ogrodurosło kilkanaście gatunków drzew, o liściach od granatowych po jasnoczerwone.Janko5 Janko5Timothy Zahn Ręka Thrawna II - Wizja przyszłości325 326Wszystko zostało artystycznie skomponowane, a skądś dochodził plusk wody płynącej - Powiedziałem, że nie wiem, co z nią zrobiłeś, bo wtedy jeszcze dla ciebie niepo kamieniach.Dopiero gdy spojrzał w górę, dostrzegł nad sobą ochronną kopułę o pracowałem - odparł odległy głos, gdyż Entoo Nee pozostał w salonie, żeby przygoto-barwie nieba.wać napoje.- Tak, znajdujemy się wewnątrz - potwierdził Car'das.- Prawdę mówiąc, dość głę- - Niedokładnie tak to brzmiało, ale nie w tym rzecz - mruknęła Shada.boko pod ziemią, a ściślej, pod jedną z gór na wschód od Rintatta City.Piękne, praw- - Siadajcie - zaprosił ich gospodarz.- Wiem, że macie wiele ' pytań.da? - Zacznę od najważniejszego - Karrde nie ruszył się z miejsca.- Przybyliśmy tu,- Sam to uprawiasz? - zainteresował się Karrde.szukając pewnego niezwykle ważnego dokumentu historycznego.Listy.- Większość prac wykonuję sam - Car'das wszedł na ścieżkę.- Mam jednak paru - Wiem - przerwał mu z westchnieniem Car'das.- Pełnej dokumentacji sprawy Ca-pomocników.Chodzcie za mną.amas, a zwłaszcza listy Bothan zamieszanych w zniszczenie tej planety.Poprowadził ich do drzwi ukrytych między parą drzew o czerwonawych pniach.- Skąd wiesz? - zdziwiła się Shada.- Niezły wyczyn i musiał cię kosztować sporo pracy - skomentowała Shada, gdy i - Nie jestem starym sklerotykiem, którego spotkaliście parę godzin temu - przy-te drzwi zniknęły po kolejnym ruchu ręki.-Pomogli nowi przyjaciele Aing-Tii? pomniał jej bez złośliwości.- Nadal mam parę zródeł informacji i staram się śledzić na- Pośrednio tak.A to mój salon.Na swój sposób jest równie piękny jak ogród.bieżąco wszystko, co się dzieje w galaktyce
[ Pobierz całość w formacie PDF ]