[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie pytacie, po co to robię, a przecież pragnę, byście sami zechcieli, współpracowadze Mną.Ja nie wybieram spośród wielu, lecz szansę daję każdemu i dla każdegoznajdę pracę w Dziele Moim.Jednakże niewielu chce pracowad dla Mnie beznagrody.Chociaż nie zdają sobie często sprawy, dlaczego odmawiają Mi - Ja towiem.Przyczyną jest brak uznania publicznego, świadomośd, że nikt ich wysiłku nieoceni, nie pochwali, nie wynagrodzi.Tak odchodzą wciąż ode Mnie ci, którzy sądzili,że kochają Mnie i służyd Mnie pragną, nie - sobie.Jednak wtedy, kiedy praca ichodbywała się w ukryciu, w zapomnieniu, bez uznania opinii ludzkiej - wtedywydawała się im niepotrzebna, żmudna, i żadnej satysfakcji nie otrzymywała ichmiłośd własna wciąż czujnie chłonąca podziw świata.Czy jest jednakże innysprawdzian waszej prawdziwej Miłości do Mnie?Jak mogę poznad, że prawdziwie i szczerze kochacie Mnie, a nie działania wasze?Wasze książki, artykuły, wykłady i kazania przeznaczone są dla ludzi i od nichzbieracie oklaski.Kiedy Ja przygotowuję Dzieło Moje, działam w ciszy i najuboższymi środkami.Niepotrzeba Mi nic ponad to, co jest konieczne - współpraca człowieka ze Mną.Resztęuzupełniam Sam.Ja działam z Miłości do was i dla was przygotowuję plan pomocy.Potrzebna Mirównie bezinteresowna wasza służba-we wspólnym zrozumieniu jej pożytecznościdla biednych braci waszych, którzy wciąż za mało otrzymują pomocy od MojegoKościoła.Sięgam więc do waszego współczucia, chęci służenia bliznim, pragnienia- 79 - niesienia im ratunku, podtrzymywania i rady, bo jeśli Mnie kochacie, to serca waszebiją zgodnie z Moim Sercem i tego samego pragniemy.Pragnę dad wam udział w Moim Dziele darzenia Dobrem.Nie ma w nim miejsca nazapłatę ludzką i chwałę.To jest służba.Lecz jest to Moje Dzieło i dlatego darzeczywistą pomoc tym, którzy Mnie Samego szukają.Wy zaś pomagacie Mi z dobrejwoli i kierowani tymi samymi pobudkami.Rozdział 24Powiedziałem wam, dzieci, że pragnę abyście sami chcieli współpracowad ze Mnąnad rozwojem własnym.Nie mówię tu o lekturach waszych, gdyż każdy chce więcejwiedzied i poznawad lepiej obiekt swojej Miłości.Mówię o Moim nauczaniu; wskazuję wam wasze braki i niedoskonałości, a wyuznajecie - że prawdę mówię o was.I cóż dalej się dzieje? Otóż nic! A przecież, jeśliw życiu zrobicie coś niedbale - poprawiacie to, jeśli zepsujecie - staracie sięnaprawid.Jeśli egzaminów nie zdacie - musicie je zdad raz jeszcze.A w Mojej szkole? Nie przez słuchanie Słów Moich ulepszacie się a przezpraktykowanie ich.Ja ukazuję wam obraz wasz niedoskonały i bardzo jeszczebrudny.Lecz czas już, abyście myli się sami.I tak, jak mycie powtarzacie - taksystematycznie powracad musicie do czynów, słów, myśli szlachetnych i czystych wintencjach waszych.(Jk.1,22-23; Mt.7,24-27) Zacznijcie, dzieci, od spraw najprostszych i najmniej waskosztujących.Dawajcie ludziom uśmiech - nie za coś, a każdemu i stale., Zwiat takijest smutny i przygnębiony, taki ponury, lecz dla was - ze Mną razem - jest przecieżnieustającą okazją do darzenia.Więc dawajcie uśmiech, kilka słów życzliwych,łagodnośd i spokój wśród chaosu i rozgorączkowanych namiętności tłumu.Ja zaś zawami stad będę i niewidzialnie wspomagad.Jeśli do was nikt się nie uśmiecha, nie podtrzymuje was ani wspomaga tym bardziejwy to czyocie, bo poznaliście smak opuszczenia; czyocie tak po to, by go innymoszczędzid, a nie - oddad.W każdym akcie miłości, życzliwości, pomocy Ja żyję w was.Umacniajcie więc waszeżycie ze Mną co dzieo bardziej, codziennie częściej.Zpieszycie się stale, lecz sąchwile, w których musicie czekad.W sklepach, w urzędach, w poczekalniach lekarzy identystów, w czasie przejazdów, na dyżurach, wtedy gdy deszcz przeczekujecieukryci lub burzę.Jeśli jesteście z bliznimi waszymi, patrzcie na nich nie jak na kłodylub kamienie, lecz tak, jak spoglądam Ja - ze współczuciem, troską, miłością, z za-interesowaniem ich odrębnością, z radością, gdy się cieszą i pragnąc pocieszyd ich,gdy cierpią lub smucą się.Nie zawsze możecie pomóc, porozmawiad, ale na pewno możecie oddawad braciwaszych Mnie, z prośbą, bym Ja sam zatroszczył się o nich.Nawet gdy oni nie proszą- dla waszych próśb pomogę im.- 80 - Rozdział 25(Ak.11,9-13) Martwicie się i niepokoicie o powołania wasze.Wielu z was wciążoczekuje, szuka, pyta i nie znajduje jednoznacznej odpowiedzi.Cóż to znaczy? Otóżkażdego z was prowadzę drogą odmienną, dla niego samego najłatwiejszą doprzyjęcia.Lecz najczęściej jest to droga wyboru.Wśród wielu dóbr, któryminapełniłem ziemię, możecie sami, dobrowolnie wybrad takie, ku któremu skłania sięwasze serce.Im mniej pożądliwości świata i pychy jest w was, tym wybór jestwcześniejszy i szybszy.Lecz też nie zawsze ostateczny, gdyż w miarę waszegowewnętrznego dojrzewania a nie utożsamiajcie go z wiekiem - horyzonty waszeposzerzają się i wtedy poza wartościami cennymi dla was spostrzegacie dalsze,wyższe, doskonalsze.Wtedy to, co drogie wam było, jesteście gotowi pozostawid,aby zdobyd skarb jeszcze wspanialszy.I robicie to sami.(Mt.13,44-46) Ja tylkoodsłaniam oczom waszym - jeśli poszukujecie z uporem i nie zadowalacie się tym, coposiedliście - ukazuję wam większe Dobro.Jakże często jest to właśnie brak Dobraw jakiejś dziedzinie życia rodziny ludzkiej - wołający swą pustką, aby go Dobremnapełnid.Wzywam was przecież do ratowania świata wraz ze Mną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Paweł Huelle Pierwsza miłoœć i inne opowiadania (opowiadania)
  • Intrygi i tajemnice 08 Dwa œwiaty, jedna miłoœć Merrill Christine
  • Margit Sandemo Cykl Saga o Ludziach Lodu (29) Miłoœć Lucyfera
  • Hawkins Karen Mc Lean Curse 01 Miłoœć szkockiego lorda(1)
  • Deveraux Jude Trylogia Panien Młodych z Nantucket 01 Prawdziwa miłoœć
  • Łajkowska Anna Wrzosowisko 01 Pensjonat na wrzosowisku
  • Kroniki rodu Lacey 03 Gra o miłoœć Edwards Eve
  • Kronik rodu Lacey 02 Demony miłoœci Edwards Eve
  • Sivec Tara Pokusy i łakocie. Niezbyt grzeczna rzecz o miłoœci 1
  • 2012 karta udzielonej KPP
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nowe.htw.pl