[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Kiedy to byÅ‚o?- Tego samego dnia, w którym Faremo zostaÅ‚ zwolniony z aresztu.- Dwie osoby na spacerze, żadnej kłótni, żadnych rÄ™koczynów?- Zgadza siÄ™.- Czy ktoÅ› widziaÅ‚ odjeżdżajÄ…cy samochód?- Jak dotÄ…d nikt.- A co z samochodem?- ZniknÄ…Å‚.- Po co ktoÅ› miaÅ‚by jechać na spacer nad rzekÄ™, na takie wywieje-wo, w mrozne listopadowe popoÅ‚udnie?121- A po co zwykle Norwegowie chodzÄ… na spacery?- %7Å‚eby siÄ™ trochÄ™ poruszać, zgubić parÄ™ kilogramów.- Jest jeszcze jeden powód, którego nie wziÄ…Å‚eÅ› pod uwagÄ™.- Jaki?- Kiedy żyÅ‚a moja żona, wychodziliÅ›my na spacer, żeby coÅ› sobiewyjaÅ›nić.- MyÅ›lisz, że chcieli oczyÅ›cić atmosferÄ™? Rozmowa w cztery oczy,która zakoÅ„czyÅ‚a siÄ™ kłótniÄ… i.- To jedna z wielu hipotez.- Z kim Faremo mógÅ‚ chcieć rozmawiać w cztery oczy, jeÅ›li nie zkobietÄ…, Merethe Sandmo?- Z Vidarem Ballo.To przecież on sypia teraz z Merethe.Ale jestcoÅ›, co przemawia na korzyść Ballo.- Co takiego?- Ci trzej, Faremo, Rognstad i Ballo, byli najlepszymi przyjaciółmii lojalnymi kumplami.CzÄ™sto razem pracowali i bez kłótni dzielili sięłupem.Po prostu trudno mi sobie wyobrazić, żeby Jim Rognstad alboVidar Ballo mieli jakikolwiek motyw, żeby zabić Faremo.Jedyne, cowiemy, to to, że Merethe Sandmo prawdopodobnie zrezygnowaÅ‚a zusÅ‚ug Jonny'ego i przeniosÅ‚a siÄ™ do sypialni kolegi Vidara.- Prawdopodobnie?- Na to wyglÄ…da, ale pewnoÅ›ci nie mamy.A poza tym ci kolesiejuż wczeÅ›niej wymieniali siÄ™ partnerkami i nikt siÄ™ nie awanturowaÅ‚.Ato oznacza, że cipa Merethe Sandmo niekoniecznie musi być motywem.- Czy to pewne, że Merethe i Vidar sÄ… parÄ…?- Nawet jeÅ›li nie sÄ…, to takie sprawiajÄ… wrażenie.Gunnarstranda wypiÅ‚ Å‚yk piwa.- Z drugiej strony.To wÅ‚aÅ›nie Merethe Sandmo daÅ‚a nam cynk wsprawie zabójstwa na Loenga, no nie? Statystycznie rzecz biorÄ…c, moż-na stwierdzić, że zabójstwa Jonny'ego Faremo dokonaÅ‚ prawdopodob-nie ktoÅ›, kto byÅ‚ mu bliski.A kogo tu mamy? LaskÄ™, która rzuca122kochanka dla jego kolegi.Potem panienka dzwoni na policjÄ™, a koniecjest taki, że zdradzony kochanek ginie.- Na pewno coÅ› w tym jest - powiedziaÅ‚ Gunnarstranda i odstawiÅ‚kieliszek.- W każdym razie ta wersja jest bardziej prawdopodobna od tej, żedoszÅ‚o do nieszczęśliwego wypadku.Inspektor potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Mamy do czynienia z grupÄ… dziaÅ‚ajÄ…cÄ… pod ogromnÄ… presjÄ….Wie-le wskazuje na to, że wszystko im siÄ™ posypaÅ‚o.Tak czy inaczej jedna zzagadek brzmi: dlaczego Merethe Sandmo sypnęła?PrzyglÄ…dali siÄ™ sobie w milczeniu.Gunnarstranda wyjÄ…Å‚ paczkÄ™ ty-toniu i maszynkÄ™ do skrÄ™cania papierosów.- Vidar Ballo i Merethe Sandmo siÄ™ ulotnili.- SkÄ…d wiesz?Inspektor strzÄ…snÄ…Å‚ zbÄ™dny tytoÅ„ z gotowego skrÄ™ta.- WysÅ‚aÅ‚em ludzi, żeby ich doprowadzili.Tak siÄ™ skÅ‚ada, że wczo-raj spotkaÅ‚em na mieÅ›cie Sandmo i Ballo i kazaÅ‚em im siÄ™ zgÅ‚osić dzi-siaj na komendÄ™, mieli zÅ‚ożyć wyjaÅ›nienia.Nie pojawili siÄ™.- MyÅ›lisz, że sprawa jest aż tak banalna? Faremo, sam, przeciwkoduetowi kumpel plus byÅ‚a laska?- Możliwe.- Historia ludzkoÅ›ci zna mnóstwo podobnych przypadków.Fran-cuzi mówiÄ… w takich sytuacjach: cherchez la femme.Na twarzy Gunnarstrandy pojawiÅ‚ siÄ™ grymas zwÄ…tpienia.- PrÄ™dzej uwierzyÅ‚bym w tÄ™ hipotezÄ™, gdybym wiedziaÅ‚ o jakimÅ›dodatkowym konflikcie miÄ™dzy Ballo a Faremo.DÅ‚ugi jÄ™zyk MeretheSandmo sprawiÅ‚, że obaj wpadli po uszy i dlatego nie rozumiem, jakmiaÅ‚oby jej siÄ™ udać skłócić ich ze sobÄ….Jakim cudem nastawiÅ‚a jedne-go przeciw drugiemu?- Chyba że jest obiektem pożądania ich obu i to o niÄ… toczy siÄ™ gra.I to jest ten dodatkowy konflikt.123Gunnarstranda siedziaÅ‚ przez chwilÄ™ w zamyÅ›leniu.- Ty też miaÅ‚eÅ› w tym swój udziaÅ‚ - odezwaÅ‚ siÄ™ w koÅ„cu.- Napewno bÄ™dÄ… ciÄ™ pytać, czy to nie ty spacerowaÅ‚eÅ› z Faremo brzegiemGlommy.- To nie byÅ‚em ja.Spojrzeli sobie prosto w oczy.- BÄ™dÄ… ciÄ™ pytać, co robiÅ‚eÅ› tamtego popoÅ‚udnia.A przecież samprzyznaÅ‚eÅ›, że kilka godzin wczeÅ›niej siedziaÅ‚eÅ› Faremo na ogonie.- Ale kiedy to siÄ™ staÅ‚o, byÅ‚em w Blindern i szukaÅ‚em Reidun Ve-stli.- Lystad przedstawiÅ‚ twojÄ… wersjÄ™ chÅ‚opakom z Kripos, ale zazna-czyÅ‚, że nie ma jasnoÅ›ci co do tego, która byÅ‚a wtedy godzina.Możliwe,że byÅ‚eÅ› w Askim za dnia, a kiedy zrobiÅ‚o siÄ™ ciemno, pojechaÅ‚eÅ› nazÅ‚amanie karku do Blindern, żeby zapewnić sobie alibi.Frølich westchnÄ…Å‚ ciężko.- Przecież to idiotyczne.Gunnarstranda zapaliÅ‚ papierosa.- Masz popielniczkÄ™?Franken skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… na pustÄ… miskÄ™ po orzeszkach.- Użyj tego.WyprostowaÅ‚ plecy i ponownie przyjrzaÅ‚ siÄ™ mapie.Po chwili od-chrzÄ…knÄ…Å‚ i zapytaÅ‚:- Jaki samochód staÅ‚ zaparkowany przy Skjoldenveien?- Nie znamy dokÅ‚adnej marki.Lystad twierdzi, że to byÅ‚ sedan,srebrnoszary, to może być wszystko: od saaba poczÄ…wszy, na jakim-kolwiek japoÅ„cu skoÅ„czywszy.Ale wiemy, że Faremo jezdziÅ‚ srebrno-szarym saabem.- Ja też mam sedana, srebrnoszarÄ… toyotÄ™ avensis.- No wÅ‚aÅ›nie - odpowiedziaÅ‚ lakonicznie Gunnarstranda.- A kiedybyliÅ›my razem w elektrowni Kykkelsrud, przez caÅ‚y czas opowiadaÅ‚eÅ›o tej drodze - dodaÅ‚, stukajÄ…c palcem wskazujÄ…cym w okreÅ›lone miejscena mapie.124- I oczywiÅ›cie musiaÅ‚eÅ› powiedzieć o tym Lystadowi?- OczywiÅ›cie.Frølich uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ krzywo i powiedziaÅ‚:- Ten wodospad jest wyjÄ…tkowy.W pewnym miejscu z rzeki wy-staje cypel, skrawek lÄ…du, i woda musi go ominąć, przeciskajÄ…c siÄ™przez bardzo wÄ…ski przesmyk.- WyglÄ…da na to, że dobrze znasz tamtÄ… okolicÄ™.- PojechaÅ‚em tam po naszej rozmowie na tamie.- Okej.- Po co tak naprawdÄ™ tu przyszedÅ‚eÅ›? - spytaÅ‚ nagle Franken.Gunnarstranda spojrzaÅ‚ na niego, wykrzywiajÄ…c wargi w uÅ›miechu.Po chwili powiedziaÅ‚:- PojawiÅ‚ siÄ™ nowy Å›wiadek w sprawie zabójstwa strażnika na Lo-enga.Frølich uniósÅ‚ brwi ze zdziwienia.- Nie zgÅ‚osiÅ‚ siÄ™ dobrowolnie.To jeden z tych włóczÄ™gów z Plata.ZgarnÄ™liÅ›my go, ponieważ dwóch tajniaków sÅ‚yszaÅ‚o pogÅ‚oski o tym, żefacet wie coÅ› na temat zabójstwa na Loenga - ciÄ…gnÄ…Å‚ inspektor.- Męż-czyzna nazywa siÄ™ Steinar Astrup.Tamtej nocy spaÅ‚ w kartonowympudle, a mimo to ma do opowiedzenia wiele ciekawych rzeczy.Twier-dzi na przykÅ‚ad, że siÄ™ obudziÅ‚, ponieważ ktoÅ› wÅ‚amaÅ‚ siÄ™ do sÄ…siednie-go kontenera.A dokÅ‚adniej byÅ‚o to trzech mężczyzn.- Brzmi obiecujÄ…co.RozpoznaÅ‚ któregoÅ› na zdjÄ™ciach?- Wszyscy mieli na sobie kominiarki.Na zewnÄ…trz, to znaczyprzed ogrodzeniem, staÅ‚ samochód bmw kombi.ZÅ‚odzieje wepchnÄ™liÅ‚upy do czarnych plastikowych worków, podbiegli do ogrodzenia iprzerzucili worki przez siatkÄ™.A teraz sÅ‚uchaj uważnie: Å›wiadek twier-dzi, że w samochodzie siedziaÅ‚a za kierownicÄ… czwarta osoba.Ten ktoÅ›wysiadÅ‚ z auta i wrzuciÅ‚ worki do bagażnika.Potem zrobiÅ‚ tak jeszczeraz, co oznacza, że kolesiom dwa razy udaÅ‚o siÄ™ napeÅ‚nić worki fanta-mi.Nagle ci trzej, którzy obrabiali kontener, ukryli siÄ™ za paletÄ….Scho-wali siÄ™, ponieważ strażnik, Arnfinn Haga, nadjechaÅ‚ swoim maÅ‚ym125fordem.Kiedy mijaÅ‚ zaparkowane kombi, wyraznie zwolniÅ‚, chociażbmw znajdowaÅ‚o siÄ™ po drugiej stronie ogrodzenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]